Jadąc dziś do pracy, dość zasępiony z niewiadomych powodów zastanawiałem się skąd takie samopoczucie z początkiem dnia. Dla tych, którzy mnie znają, szczególnie tych, którzy znają mnie już długo, to też mogłoby być zastanawiające. Raczej jestem dość pogodną osobą, bardziej optymistą i marzycielem niż twardo stąpającym po ziemi realistą. Może w kilku ostatnich latach mój optymizm troszkę zmalał, to jednak nadal uważam siebie za przyjaźnie usposobionego do życia faceta.
Zwykle nucę pod nosem, co świadczy raczej o dobrym nastroju i wole być widziany jako „kosmita” uśmiechający się do siebie w myślach zamiast marudzić, jak większość naszej nacji.
Może warto wspomnieć, że endorfina nie jest jedynym hormonem odpowiedzialnym za nasze dobre samopoczucie, bo poza nią ważne są jeszcze serotonina i dopamina. Krótko jeszcze, co oznacza każdy z nich, albo raczej za co w naszym mózgu odpowiadają. Wspomniana na samym początku endorfina zwana „hormonem szczęścia” odpowiada za poczucie błogości, serotonina utrzymuje nasz mózg w równowadze psychicznej i dopamina wywołująca zachwyt. Jak w takim razie poprawić sobie nastrój podnosząc poziom wspomnianych hormonów?
6 prostych rad:
1. Gorący, namiętny pocałunek, czy zbliżenie seksualne może podnieść poziom endorfin nawet o 200%
2. Dla przeciwwagi – komora kriogeniczna również może podnieść poziom endorfin, jako reakcja obronna organizmu na niską temperaturę
3. ŚMIECH (szczery) znacząco podnosi poziom endorfin
4. Zjedzenie kawałka czekolady podnosi poziom serotoniny i endorfiny
5. Ostre przyprawy, jak chili również zwiększają poziom endorfin, bo nasz organizm zwiększa ich poziom by łagodzić odczucia porównywalne z bólem – endorfiny łagodzą również odczucia bólu
6. Ruch – ćwiczenia fizyczne, bieganie, sport ogólnie dobrze wpływa ana poziom endorfin.
Ciekawy wpis. Z chęcią dostosował bym się do tych zasad. Szczególnie podoba mi się numer 5.
Pingback: Co poradzić na stres? | Poradnikowo