Kolejny odcinek nagrywany w samochodzie.
Tło to delikatny warkot silnika, który liczę na to, że Cię nie rozprasza – daj znać.
Wiem, że używam w tym odcinku wielu być może krzywdzących uogólnień, ale robię to żeby uwypuklić poruszane przeze mnie zagadnienia.
Na pierwszy ogień idzie szacunek do drugiej osoby.
Każdego dnia spotykamy dziesiątki ludzi, a pewnie setki mijamy. Tak bardzo pochłonięci sobą nawet nie zwracamy uwagi na drugiego człowieka. Wybieramy szklane ekrany smartfonów by nie patrzeć w oczy innej osoby. Także tego doświadczam.
Mnie także pochłania dar postępu technologicznego, ale uczę się i pracuję nad tym, co było ważne jeszcze jeszcze nie tak dawno.
Relacje oparte na szacunku, na zauważaniu drugiego człowieka mogą zrobić wiele dobrego. Zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej – posłuchaj.
Zastanawia mnie także fenomen ekspertów. Mam wrażenie, że to złota era, rozkwit eksperckości wszelkiej maści, a co kolejny to młodszy… Co przegapiłem, że nie ważę nazwać się ekspertem?
Na szczęście nie każdy ekspert to autorytet – mam nadzieję.
Bardzo podobo mi się fragment, a zarazem mikro zapowiedź kolejnego odcinka z gościem. Na co zwracasz uwagę wybierając książki?
Pamiętaj, że marketingowcy robią wszystko, żebyś kupił książkę oceniając jej okładkę. Pamiętaj i zwracaj uwagą na to co na prawdę ważne – posłuchaj tego odcinka.
Zależy mi na Twoim zdaniu – napisz komentarz i zajmij stanowisko. Opowiedz się – proszę!
Jak słuchać podcastu:
Podcastów możesz słuchać na urządzeniach mobilnych oraz bezpośrednio ze strony www. Poniżej linki do najpopularniejszych aplikacji i metod umożliwiających odsłuch:
Ważne funkcje, to możliwość przyspieszania odsłuchu, co pozwala w krótszym czasie odsłuchać więcej treści. Uwaga – dla wyższych prędkości wymagane jest większe skupienie na słuchanych treściach. Bez tego można w krótkim czasie ominąć wartościową część odcinka.
Co Istotne dla lojalnych słuchaczy…
Warto wspomagać twórców i oceniać ciekawy i wartościowy podcast.
Przyznajemy odpowiednią ilość gwiazdek (maksymalna ilość to najwyższa ocena), a także warto dodać od siebie komentarz, który dodatkowo będzie motywował twórcę oraz wpływał na lepszą dostępność podcastu dla innych zainteresowanych podobną tematyką.
Przeczytaj to proszę!
Po długich namysłach zdecydowałem się założyć profil twórcy na Patronite.pl, dlatego jeśli uznasz materiał za wartościowy i zechcesz mnie wesprzeć, to z góry serdecznie dziękuję! Wejdź proszę na mój profil w serwisie Patronite: Patronite

Możesz także przeczytać w tym wpisie, dlaczego podjąłem taką decyzję.
Zapraszam do wysłuchania odcinka.
Podcast do czytania:
Ja nazywam się Wojciech Strózik, a Ty słuchasz piątego odcinka podcastu – Rozwój Osobisty Dla Każdego, który nagrywam dla wszystkich zainteresowanych świadomym i efektywnym rozwojem osobistym.
Kiedyś bardzo dużo uwagi przywiązywało się do tego, aby traktować innych z szacunkiem i nie chodzi mi o to, żeby używać magicznych słów jak na to czasami mówimy, czyli zwrotów grzecznościowych: Dziękuję, dzień dobry, proszę bardzo, Czy mógłbym? Czy mogę? Nie chodzi o to. Chodzi tylko o to, aby drugą osobę traktować godnie. Od razu nasuwa mi się myśl taka, która przez wiele lat towarzyszyła mi, czyli, żeby traktować innych tak jak samemu chcielibyśmy być traktowani. Jeśli tylko nie mamy znamion psychopaty to chcemy być dobrze traktowani, chcemy być traktowani uczciwie. Chcemy, aby ludzie wobec nas byli mili i teraz zastanówmy się chwilę czy zastanówcie się, zastanów się nad tym czy traktujesz tak innych czy tylko oczekujesz dobrego traktowania wobec siebie.
Dlaczego to poruszam? Przykładów jest wiele. Niejednokrotnie ja, ponieważ dużo podróżuję samochodem, o tym już mówiłem – Bardzo często widać to właśnie, kiedy jedziemy samochodem. Kiedy bardzo szybko irytujemy się na kierowcę, który nie wiem jedzie przed nami i albo właśnie włączył się do ruchu, wykonał manewr, który w jakiś sposób nas zirytował i od razu jest z naszej strony, może uogólniam, ale tak bardzo często jest – jest agresja, absolutny brak zrozumienia.
Naciskamy klakson, wymachujemy rękami. Być może przeklinamy pod nosem, a może niekoniecznie pod nosem. Po prostu jesteśmy źli na tego kogoś, a teraz chwila zastanowienia i czy aby na pewno jesteś kierowcą, który zawsze jeździ, zachowuje się za kierownicą świadom tego, że nie jednym kierowcą na drodze czy może nieraz Tobie zdarzyło się również tak, że wyjechałeś zbyt późno, zbyt późno włączyłeś się do ruchu i ktoś jadący tą drogą musiał zwolnić, musiał zahamować, bo Ty właśnie włączyłeś się do ruchu. Może na Ciebie też ktoś natrąbił klaksonem, nakrzyczał za kierownicą, pod nosem poprzeklinał. Myślę, że takich sytuacji dwustronnych, czyli zarówno ktoś kto Tobie wjechał jak i Ty nieraz miałeś/miałaś okazję taki manewr wykonać i kogoś zirytować na drodze, więc daj sobie szansę i innym do popełniania błędów. Jeśli to nie jest tak zwany kierowca – rajdowca, który zawsze musi być na tak zwanej ,,First position”, czyli na pierwszym miejscu, czyli z pierwszego miejsca startować na przykład skrzyżowaniu czy na światłach to daj sobie i temu komuś szansę. Taki sam błąd popełniłeś lub popełniłaś wielokrotnie i na pewno zdarzy Ci się traki błąd jeszcze popełnić. Wiem, o tym, bo bardzo dużo jeżdżę samochodem i popełniam również błędy – Nie ma idealnego kierowcy. Nie ma takiego kogoś, więc dajmy sobie szansę. Przede wszystkim starajmy się nie utrudniać innym kierowcom życia, nie utrudniać jazdy, nie siedzieć bardzo blisko jak ktoś mówi nie siedzieć na zderzaku, czyli zachować odpowiedni odstęp.
Wracając do szacunku chodzi mi o to, że zapominamy już i nie zwracamy uwagi tym, którzy w ten sposób się nie zachowują, czyli mam przed oczami moment, kiedy młody człowiek wciska się przed starszą osobę w drzwiach. Mam wrażenie, że niejednokrotnie po prostu znika używanie zwrotów grzecznościowych. Ograniczyliśmy się do takiego naprawdę bardzo, bardzo skromnego minimum. To przecież nic nie kosztuje, a ile może dobrego zrobić.
Uśmiech – Kolejna sprawa. Tak rzadko się uśmiechamy. Jesteśmy dość ponurym narodem, że szczególnie dorosłe osoby uśmiechają się bardzo rzadko i to co mnie zaskoczyło, kiedy byłem zagranicą, kiedy poleciałem na zaproszenie mojej siostry bardzo mi się to spodobało, że tam osoby mówią sobie dzień dobry, mówią co słychać. Nie znają się. Nikomu to nie przeszkadza, a wywołuje naprawdę bardzo pozytywne nastawienie, pozytywne emocje. Mało tego tam niejednokrotnie byłem świadkiem tego jak osoba, która szła i wchodziła na tak zwany kurs kolizyjny drugiej osobie to przepraszała ją za to, a u nas następuje tylko wymiana wrogich spojrzeń i każdy idzie w swoją stronę dalej, a czy nie byłoby przyjemniej, gdyby ktoś zreflektował się, że idzie i właśnie wchodzi komuś pod nogi to wypadałoby powiedzieć: O przepraszam. Druga osoba nic nie musi odpowiedzieć. Może się po prostu uśmiechnąć, powiedzieć: O nic się nie stało. Jakie to jest miłe. Jakie to jest sympatyczne, a jak mi tego brakuje. Brakuje tego, bo tego po prostu u nas nie słychać, a jeżeli już to jest naprawdę odgłos jakiegoś dzwona.
Kolejna rzecz to wszechobecna technologia. Ja także jestem gadżeciarzem i to sam sobie trochę strzelam teraz w kolano. Zwracam na to uwagę. Staram się tego pilnować i jeśli tylko mogę to nie korzystać z telefonu, bo o to głównie mi chodzi. Teraz w każdym w jednym miejscu i to nie jest tylko tak akurat, że to jest u nas, bo wszędzie widać opuszczone głowy i oczy skupione na tym co się dzieje na ekranie. Piszemy, czytamy, gramy, przeglądamy social media. Trochę więcej skupienia na drugim człowieku. Trochę więcej relacji w świecie rzeczywistym. Tego uśmiechu, o którym mówiłem wcześniej, tej życzliwości i tego szacunku, ale nie wyrażonego emotką. Nie chodzi o wyrażanie emocji emotkami. Bardzo podoba mi się takie hasło, które ostatnio było popularne w Internecie, że smartfon przybliża osoby, które są bardzo daleko, ale oddala te, które są tuż, tuż, więc jeśli mamy kogoś tuż, tuż to może warto skoncentrować się na tej osobie, po konserwować, porozmawiać, zapytać. Trochę nam to przychodzi z trudem – Straszne.
Najbardziej przykre jest to, że wszystko to, o czyn mówiłem przed chwilą bardzo uwypukla się w zakładach pracy, w miejscach, gdzie spędzamy bardzo dużą część naszego czasu i pracujemy z ludźmi, którzy nie są dla siebie życzliwi, którzy nie pomagają sobie nawzajem, a najbardziej przerażające jest to, że bardzo często to takimi osobami są przełożeni, szefowie.
W sposób w jaki powinniśmy tworzyć relacje z zespołem z podległymi pracownikami ewaluowało na przestrzeni ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu lat kiedy przesuwamy się z tego zarządzania autokratycznego, zarządzania czerwonego w stronę większej relacji. Nie mówię tutaj, o odpuszczaniu jakości pracy, o odpuszczaniu, egzekwowaniach, kontroli, tych wszystkich procesów, które są niezbędne jednak w takim modelu zarządzania, ale mówię o tym, że to wszystko jest możliwe z zachowaniem należytego szacunku, z zauważaniem ludzi, z docenianiem ich, stworzeniem przyjaznej atmosfery pracy tak, żeby ludziom rano wstawało się dobrze z myślą, że idą dzisiaj do pracy- Kolejny dzień jak co dzień. Nie mówię, o takim radosnym hurra optymiście i wstawaniu do pracy – Wow, super. Dzisiaj znowu idę do pracy. Znowu będę pracować i będzie super. Nie, ale żeby pójść do pracy z pozytywnymi co najmniej neutralnymi emocjami, a nie wstając, zastanawiać się: Boże znowu muszę iść do pracy. Znowu to, znowu tamto. Znowu on powie / ona powie i tak dalej i tak dalej. Będziemy się użerać ze sobą.
Zdaję sobie także sprawę, że ludzie mają bardzo różne podejście do rozwoju osobistego i jedni są zapalonymi fanami dającymi się z jednej strony trochę nabijać w butelkę i łykać wszystko to co przeczytają, wszystko to co ktoś im powie. Nie potrafią trochę rozróżnić tego co jest naprawdę wartościowe od tego co jest kopią kopii. Tego jest już naprawdę bardzo dużo i wierzę, że może być trudność w odróżnieniu tego. Są także osoby, które mają bardzo duży dystans do rozwoju osobistego, żeby nie powiedzieć wręcz negatywne podejście, trywializują, bagatelizują kwestię rozwoju osobistego z bardzo wielu różnych powodów albo sami utknęli i trochę chyba im wstyd się może przyznać, że nie rozwijają się w pewnych obszarach, które wydają się za chwilę być obszarami niezbędnymi czy też obszarami podstawowymi, jeśli chodzi o funkcjonowanie na rynku pracy, o pozycjonowaniu się na rynku pracy. Można być biernym, nie dostrzegać tego co się dzieje wokół nas, jak duży postęp technologiczny dzieje się na przestrzeni ostatnich kilku, kilkunastu lat.
Jak w pewnych dziedzinach nasze nastoletnie dzieci przeskoczyły nas, jeśli nie będziemy podążali za tym to możemy zostać bardzo szybko w pewnych dziedzinach wypchnięci z rynku pracy. Mówi się o sztucznej inteligencji. Mówi się o automatyzacji, o zastępowaniu czynnika ludzkiego w zakładach produkcyjnych, w zakładach czy w magazynach. Są pewne zawody, które są można powiedzieć bezpieczne, ale też jest bardzo dużo zawodów, które wydają się być zagrożone i jeśli ktoś nie podejmie wyzwania związanego z poszerzaniem swojej wiedzy, z podejmowaniem nowych wyzwań, z poznawaniem nowej technologii to takie osoby mogą mieć trochę większy problem już za kilka lat, może kilkanaście. Dzisiaj dużo się mówi o podnoszeniu standardów, o live management, o 5s. Kiedyś bardzo popularne było, dzisiaj już trochę zapomniane mam wrażenie – Six Sigma, czyli też coś co bardzo mocno jest powiązane z jakością. Może to jest jakiś kierunek, ale na pewno cokolwiek będziesz robił / robiła związanego z rozwojem osobistym będziesz mieć nie tylko przeczucie, że rozwijasz się, ale także zapewnisz sobie pewnego rodzaju bezpieczeństwo właśnie w materii nowych doświadczeń, nowych wyzwań, a zatem nie lekceważmy kwestii rozwoju osobistego czy nazywajmy to sobie jak ktokolwiek chce edukacją, nauką, rozwojem, doświadczaniem. Ważne, żeby tego nie lekceważyć i żeby to podejmować z wielu powodów. Mówiłem przed chwilą, o tym, że jest to związane z rynkiem pracy, ale to jest także związane z naszym zdrowiem, z naszym samopoczuciem.
W momencie, kiedy odpuszczamy kwestie trenowania naszego mózgu może nas trochę wcześniej dopaść wiele różnych schorzeń, chorób. Warto to co sobie przyswoi, to co się usłyszy w kwestii rozwoju osobistego przepuścić przez flirt i wybrać z tego rzeczy, które są czy mogą być wartościowe dla nas i umieć odławiać naprawdę wartościowe treści od kopii, od naśladowania od wiedzy bezwartościowej.
Dlaczego o tym mówię? Bo znam osoby, które mają problem, które są trochę starsze ode mnie. ale, które mają problem z obsłużeniem telewizora. Jeżeli coś, ktoś przedstawi to już nie potrafią wrócić do poprzednich ustawień. Już jest wtedy problem i znam również osoby, które są rówieśnikami (ns. 11:50) z tych przykładu poprzedniego, które świetnie sobie radzą zarówno z telewizorem. Jest to obsługa dla nich tak prosta jak obsługa mikrofalówki, pralki czy lodówki. Mało tego te osoby świetnie radzą sobie z komputerem. Bardzo dobrze sobie radzą z tabletem, ze smartfonem, podążają za tym i teraz życzyłbym sobie również podążać czy nadążać za tym postępem technologicznym tak, żeby za lat kilka osoby młodsze ode mnie czy moje dzieci nie nabijały się ze mnie, że ja czegoś nie rozumiem, że ja czegoś nie wiem. To może być niezbędne do tego, żeby się utrzymać na rynku pracy, żeby się utrzymać w pewnych środowiskach, żeby nadal być dla tych, dla których masz być autorytetem. Zatem rozwój osobisty szeroko rozumiany to doświadczanie, świadomość tego co się dzieje wokół nas i reagowanie, żeby podążyć za tym.
Bardzo podobał mi się fragment jednego z wywiadów, które nagrałem w ostatnim czasie, kiedy zapytałem Darka Łużyckiego o książki jakie by polecił to oczywiście żartobliwie wskazał swoją. Ja przyłączam się do tego. Faktycznie książka jest warta polecenia, ale później rozmawialiśmy chwilę o tym, żeby nie koncentrować się na konkretnych tytułach, bo wysyp w ostatnim czasie jest tak duży, że trudno wybrać i wskazać konkretną książkę, konkretną wartościową książkę. Natomiast Darek dał świetną radę – Przeczytaj kto napisał tą książkę i jakie on ma osiągnięcia? Czy one są zbieżne z tym o czym pisze? Czy to jest na przykład osoba z dwudziestoletnim, trzydziesto – czterdziestoletnim doświadczeniem w branży, o której pisze, czy może jest to doktor nauk lub doktor o profilu czy profesor, który od lat również bada te zagadnienia, przeprowadził dziesiątki ankiet badań i to co pisze jest w oparciu o wyniki tych badań właśnie. Nie chcę dyskredytować nowych osób, ale jeżeli widzę dwudziestolatka, który jest mówcą inspiracyjnym, który nazywa siebie mentorem, który nazywa siebie ekspertem w jakiejś dziedzinie to tylko się pod nosem uśmiecham.
Bardzo dobrze, jeżeli ktoś ma wysokie zdanie o sobie, ma wysoką samoocenę, ale nie chce mi się wierzyć w to, że dwudziestolatek jest ekspertem, że dwudziestolatek już tak wiele doświadczył, że teraz już będzie uczył innych, że będzie dzielił się swoim doświadczeniem. To jest trochę właśnie to o czym też słyszałem w ostatnim czasie – Problem pokolenia z. Problem lub nie. Może to nie jest problem pokolenia z tylko problem mojego pokolenia. Moje pokolenie musiało zapracować na szacunek. Pokolenie musiało zapracować na opinię o sobie. Ja sam osobiście musiałem bardzo wielu rzeczy doświadczyć, żeby móc powiedzieć, że mogę rozmawiać na ten temat, niekoniecznie wypowiadać się jako ekspert. Kiedyś słyszałem jeszcze inną rzecz ciekawą i trochę się z nią zgodzę, że ekspertem można się nazywać, kiedy piętnaście lat pracuje się w dziedzinie, o której się chce mówić, że się jest ekspertem w niej, więc z rozwagą, ze skupieniem, z uważnością wybierajcie książki, ale pamiętajcie wybierajcie książki. Warto czytać książki, ale wartościowych twórców, o bogatym doświadczeniu. Warto sięgać do klasyki, do książek zapominanych, które dają naprawdę dużą wartość.
Właśnie wysłuchałeś kolejnego odcinka podcastu – Rozwój Osobisty Dla Każdego.
I tak oto skończył się kolejny samochodowy odcinek rozważań za kółkiem. Było trochę o szacunku, trochę o książkach. Trochę o wzajemnym traktowaniu siebie, jacy dla siebie jesteśmy, a jacy moglibyśmy być. Zatem jeśli ten odcinek podobał Ci się zachęcam Cię gorąco do subskrybowania, do komentowania, a ja dzisiaj dziękuję Ci bardzo za wysłuchanie tego materiału i gorąco zachęcam do słuchania kolejnych odcinków, które już niebawem.