Tak często zdarza mi się odkładać na potem, że zacząłem się zastanawiać, czy coś ze mną jest nie tak…
Poczytałem, posłuchałem i kilka rzeczy zmieniłem, a kilka zaakceptowałem.
Przede wszystkim uspokoiłem się kiedy przeczytałem, że do odwlekania spraw związanych z nauką przyznaje się 85% amerykańskich studentów. No to skoro oni mają tak duży luz do swojego odwlekania, to ze mną też nie jest aż tak źle.
To jest to, co zaakceptowałem. Skoro 3/4 studentów odracza w czasie wykonania zadań związanych z nauką, to znak, że podobne rezultaty dotyczą zapewne innych dziedzin. W pracy zawodowej, czy pracach domowych też przesuwamy w czasie wykonanie tego, co nieuniknione. Ale czy na pewno nieuniknione?
Nie zdarzało się Wam sporządzać ambitnej listy zadań do wykonania? Ja to robię nieustannie.
A czy wpisujecie tak dużo zadań, który już z założenia nie jesteście w stanie wykonać? Mnie tak.
W takim razie zdarzyło Wam się zapewne nie wykonać wszystkich zapisanych zadań. Spychacie je na koniec listy, dopisując stale nowe zadania. Taka sytuacja trwa całymi tygodniami, a nawet dłużej. W końcu okazuje się, że część zadań zwyczajnie skreślacie z listy… Czyli zadania odwlekane były i tak nie do zrobienia. W sensie, albo ich znaczenie było tak małe lub w trakcie odwlekania straciły na ważności, że zupełnie spokojnie, z czystym sumieniem można je skasować.
Idąc dalej…
Geneza naszego odwlekania bywa bardzo różna. W skrócie, bo więcej w podcaście, powiem Wam, że chodzi o kondycję Waszego ciała i Waszej głowy. Chodzi także o ilość ogólnych zadań do wykonania, czas w którym planujecie zadania i na koniec, coś co może Was zaskoczyć – dieta.
To co jecie nie pozostaje bez wpływu na Waszą ogólną motywację i chęć do wykonania zaplanowanych prac.
No tak. Zapomniałbym. Przecież nie bez znaczenia jest koncentracja, o której ostatnio tak dużo się mówi i pisze. Nasze otoczenie, to jak sobie je zorganizujemy ma bardzo duży wpływ na to, czy będziecie odwlekać, czy w skupieniu wykonacie plan.
Nie będę się rozpisywał. Bo rzecz w tym, żeby posłuchać…
W tym odcinku odnosiłem się do eksperymentu z książki Giulii Enders „Historia wewnętrzna. Jelito – najbardziej fascynujący organ naszego ciała”. Polecam. Sam byłem zaskoczony tym, jak bardzo nie doceniamy naszych jelit.
Lubicie testy?
To znalazłem dla Was test, gdzie sprawdzicie czy jesteście sową, czy może skowronkiem. Kiedy pracuje się Wam najbardziej efektywnie. Link do testu.
Jak słuchać podcastu:
Podcastów możesz słuchać na urządzeniach mobilnych oraz bezpośrednio ze strony www.
Poniżej linki do najpopularniejszych aplikacji i metod umożliwiających odsłuch:
Ważne funkcje, to możliwość przyspieszania odsłuchu, co pozwala w krótszym czasie odsłuchać więcej treści. Uwaga – dla wyższych prędkości wymagane jest większe skupienie na słuchanych treściach. Bez tego można w krótkim czasie ominąć wartościową część odcinka.
Co istotne dla słuchaczy…
Warto wspomagać twórców i oceniać ciekawy i wartościowy podcast.
Przyznajemy odpowiednią ilość gwiazdek (maksymalna ilość to najwyższa ocena), a także dodajemy komentarz, który dodatkowo będzie motywował twórcę oraz wpływał na lepszą dostępność podcastu dla innych zainteresowanych podobną tematyką.
Wejdź proszę na mój profil w serwisie Patronite: Patronite
Miłego słuchania
Witam
Właśnie odkryłam podcasty i trafiłam właśnie na Pana! Wow! Super Pan opowiada, tak jak lubię, zwięźle z sensem i na temat!
Pozdrawiam
Justyna
Bardzo mi miło <3
Wszystkiego dobrego dla Ciebie ?
Nigdy nie byłam fanką podcastów, wolę słowo pisane 😉
Szkoda…
Każdy ma to, co lubi ?
Może kiedyś się przekonasz
Super podejście do tematu prokrastynacji! Gratuluję spojrzenia! Kiedyś też o to zahaczyliśmy w naszym podcascie…
…a dzięki Tobie… mam wrażenie, że teraz wiem gdzie mogę poszukać podłoża do mojego poczucia zmęczenia.
A propos! Ten wymaz z jelit, tych energicznych mysz, da się to gdzieś dostać? Chyba jestem gotów spróbować 😉
Co do flory z jelit myszy – nie polecam, ale ludzie tez poddają się takim zabiegom głównie po dotkliwych terapiach antybiotykami.
Dziękuję za komentarz ? i miłe słowa.