Jakiego typu masz pracę?
Jeśli dużo siedzisz w swojej pracy lub Twoje ruchy są mocno ograniczone, to ten odcinek jest zdecydowanie dla Ciebie!
Gość tego odcinka, Arkadiusz Czajkowski, to zdeterminowany i bardzo konkretny trener personalny. W jasny i rzeczowy sposób mówi o konieczności bycia aktywnym na co dzień.
Nie chodzi o wylewanie siódmych potów na siłowni. Nie chodzi też o długodystansowe biegi, kolarstwo, maratony, czy triathlony.
Chodzi o najnormalniejsze i najprostsze ćwiczenia, które zmuszą Cię do wstania od biurka, choćby na 5-10 minut i kilka razy w ciągu Twojego dnia w pracy.
Wrzucę tutaj kilka filmików z kanału Arka, żebyś mógł / mogła zobaczyć, o co chodzi.
Zanim jednak obejrzysz te filmiki, zastanów się, jak wygląda Twój typowy dzień. Nie tylko ten w pracy, ale cały dzień. Od momentu, kiedy usłyszysz budzik…
Czy nie jest przypadkiem dokładnie tak, jak mówi mój gość?
Wstajesz i po wykonaniu podstawowych czynności natury higienicznej, siadasz do śniadania, czy porannej kawy. Może prasówka, przy komputerze, albo telefonie?
Następnie droga do pracy, w której trakcie też zwykle siedzisz. Chyba że masz pecha i wszystkie miejsca są zajęte przez tych, którzy wsiedli wcześniej, a ustępują ich wyłącznie osobom uprzywilejowanym. Mam nadzieję, że tak kultura nadal obowiązuje w środkach komunikacji miejskiej. Jeśli nie to jest gorzej, niż mi się wydaje…
Jesteś w pracy. Co dalej?
Czas na zrobienie kawy / herbaty, bo przecież później może nie być czasu i… Siedzisz. Wstajesz na siku i może jeszcze kilka razy w ciągu dnia w pracy. Przerwa na drugie śniadanie, czy obiad, który też przecież na siedząco i powrót za biurko.
Koniec pracy na dziś!
Droga do domu nie różni się od tej rano. W domu kilka czynności związanych z ogarnięciem mieszkania, przygotowania się na dzień kolejny. Kolacja na siedząco, bo niby jak inaczej.
Chwila relaksu przed telewizorem?
Może z książką?
A może masz jeszcze coś do nadgonienia z pracy i siadasz do komputera. Z naciskiem na SIADASZ!
Nie każdy tak ma. Zdaję sobie z tego sprawę.
Nawet bardzo chcę wierzyć, że tak nie jest. Ponieważ byłem w tej części wiele razy, to wiem, że tak po prostu jest.
Jak to zmienić?
Mój gość użył ciekawego porównania.
Do działania motywują nas dwie rzeczy. Inspiracja i desperacja. Możesz być zainspirowany do działania i super. Jeśli nie masz silnej woli. Nie masz w sobie dostatecznie dużo determinacji, to zwykle szybko się poddasz.
Jeśli jednak dostrzegasz w sobie niepokojące objawy, jak problem ze schyleniem się do zasznurowania buta, a może nie potrafisz się podnieść bez podpierania się rękami. Może nękają Cię chroniczne bóle pleców, czy szyi.
Może wyniki badań wykazały wyjątkowo dużo trójglicerydów. Wtedy w akcie desperacji poszukujesz sposobu na naprawienie tego, co zepsułeś.
Może trochę przesadziłem, bo część z objawów wymaga konsultacji ze specjalistami, a nie zdobycia się na dodatkową lub jakąkolwiek aktywność ruchową.
Mało tego!
Mam dla Was trzy książki „Życie Ci ucieka”
Co zrobić?
Napisz w komentarzu pod tym postem, jaką aktywność wykonujesz lub zamierzasz wykonywać w trakcie dnia pracy.
Wygrają najciekawsze komentarze, które wybierzemy wspólnie z Arkiem.
Brane będą pod uwagę komentarze, które pozostawicie do 26 stycznia.
Arek poleca:
Obudź w sobie olbrzyma – Anthony Robbins
Mit Przedsiębiorczości – Michael E. Gerber
Reguła 10X – Grant Cardone
Arek w sieci:
LinkedIn
Strona Arkadiusza
Instagram
Youtube
Jak słuchać podcastu:
Podcastów możesz słuchać na urządzeniach mobilnych oraz bezpośrednio ze strony www.
Poniżej linki do najpopularniejszych aplikacji i metod umożliwiających odsłuch:
Ważne funkcje, to możliwość przyspieszania odsłuchu, co pozwala w krótszym czasie odsłuchać więcej treści. Uwaga – dla wyższych prędkości wymagane jest większe skupienie na słuchanych treściach. Bez tego można w krótkim czasie ominąć wartościową część odcinka.
Co istotne dla słuchaczy…
Warto wspomagać twórców i oceniać ciekawy i wartościowy podcast.
Przyznajemy odpowiednią ilość gwiazdek (maksymalna ilość to najwyższa ocena), a także dodajemy komentarz, który dodatkowo będzie motywował twórcę oraz wpływał na lepszą dostępność podcastu dla innych zainteresowanych podobną tematyką.
Wejdź na mój profil w serwisie Patronite: https://patronite.pl
Dziękuję Patronom:
Arturowi i tym „anonimowym” także!!!
Miłego słuchania
Super rozmowa! Uwielbiam Twój głos, bardzo podoba mi się Twoja dykcja i jako jedyny z podcasterów, ktorych słucham nie masz naleciałości słowny typu „nie” po każdym słowie albo „wiesz”. Ostatnio zwróciłam uwagę, że dużo ludzi te dwa słowa powtarza 🙁 Oczywiście treści idealnie do mnie przemawiają.
Moja odpowiedź do konkursu:
Od stycznia codziennie wchodzę na 6 piętro i schodzę, nie korzystam z windy, a pracę mam na 6 piętrze. Zauważyłam postęp, na początku męczyłam się już na drugim piętrze a teraz prawie na czwartym 😀 Kolejną aktywnością są „podróże” do drukarki, która jest oddalona na korytarzu. Z chęcią też chodzę po wydruki koleżanek byleby tylko wstać od biurka. Już od dawna rozciągam nadgarstki. Po tym odcinku zacznę spinać pośladki 😉
Isa napisała, że 27 stycznia są jej urodziny, to ja się wcześniej urodziłam, bo 26 stycznia 😀 Będę miała teraz 26 urodziny tak więc idealny prezent 😀
Chodzenie po schodach, częste wstawanie od biurka pod byle pretekstem jest świetną formą aktywności w pracy!
Pochwalam każdy taki występek w granicach zdrowego rozsądku.
Dziękuję też za miłe słowa pod adresem mojego podcastu 🙂
Pracując w korpo często zapuszczałem się na spacer w tak zwanej przeze mnie – fake case, czyli brałem zwitek papierów (żadnych ważnych dokumentów, zwykły zadrukowany papier) i szedłem z nim przed siebie niby coś załatwić…całe szczęście budynek był pokaźny, drugą opcją w przypadku braku czasu na dłuższy fake case spacer był wypad do szybu schodów i wspinaczka pięć pięter w górę, czas absencji 2-3 min., więc mało znaczny, fundowany co 1h pozwalał na rozruszanie się na kolejną godzinę biurowo-komputerowej posiadówy.
Najlepsze co mogłem zrobić dla swojego ciała to zrezygnowanie z pracy biurowej na rzecz bardziej ruchomego zajęcia zawodowego, ale nadal umysłowego. Dwa w jednym, trening ciała i umysłu, a że uwielbiam to zajęcie, to jest to również balsam dla duszy 😉
Nie wiem ile prawdy jest w informacji, że przesiedziana godzina zabiera nam 3h życia… wolę tego nie doświadczać i wplatać w swoje życie jak najwięcej spontanicznej ruchliwości.
Dzięki za podcast Wojtek, słucham od kilku miesięcy i każdy epizod wnosi jakąś wartość, jakieś bogactwo w moje życie. Tak trzymać, pozdrawiam Darek 🙂
Bardzo dobre podejście!
2-3 minutowa absencja nie wpłynie na jakość pracy negatywnie, a absencja w celach ruchowych raczej zdecydowanie ją podniesie.
Świetne pomysły. Schody są super.
Dziękuję też za miłe słowa 😀
Bardzo przyjemnie słuchało się waszej rozmowy. Kiedyś byłam bardzo aktywna fizycznie, trenowałam Kick-boxing wyczynowo. Jednak ta aktywność nie została wypita z mlekiem matki. Zaczęłam dość późno swoją przygodę ze sportem bo w wieku 18 lat. No ale jak połknęłam bakcyla to po prostu przepadłam, od tamtego czasu minęło już kilka lat a ja ze sportami walki i regularnymi treningami z powodu kontuzji pożegnałam się na dobre w 2018 roku a z braku chęci i czasu odpuściłam podejmowenie jakiejkolwiek aktywności fizycznej, prócz długich spacerów z psem i jogi od czasu do czasu. Jednak wraz z podjęciem nowej pracy jako zawodowy kierowca samochodów ciężarowych, potrzebowałam zadbać znowu o to by być bardziej sprawną fizycznie, a przede wszystkim o swój kregosłup. Joga bardzo mi w tym pomaga. Podczas pauz, czy w drodze z samochodu do biura rozciągam swoje ciało, często chodzę z dłońmi zaplecionymi z tyłu w agrafkę, albo składam je tak jakby do modlitwy tylko, że z tyłu na plecach. Mój kręgosłup jest mi na pewno mega wdzięczny za te krótkie serie w pracy a w domu praktykuję od początku roku już regularnie i mam nadzieję, że tak już zostanie i już nie odpuszczę tak jak zdarzyło mi się to robić wcześniej.
Pozdrawiam serdecznie
Izabela
P. S. 27 stycznia są moje urodziny?
Przykro mi z powodu Twojej kontuzji.
Cieszę się jednak, że nadal wiesz, jak ważna jest aktywność!
Trzymam kciuki i życzę dużo szczęścia z uwagi na urodziny 😀
Bardzo dziękuję za podjęcie tej tematyki i inspiracje do ćwiczeń. Ja pracuję w małej miejscowości. Większość osób w naszej firmie wykonuje pracę na siedzaco przez 8 godzin. Niestety nie można liczyć na udogodnienia że strony pracodawcy typu pokój relaksacyjny czy siłownia. Prośba o zakup piłek relaksacyjny do siedzenia czy podnózka pod nogi wiąże się wręcz z jakąś fanaberia. Jednym słowem: masz ergonomiczne krzesło to siedź. Co do dodatkowej aktywności w pracy wdroźyłem sobie minimalny rozruch po 2h siedzenia. Dwa marsze po schodach i krótkie ćwiczenia rozciągające- w toalecie (to jedyne odosobnione miejsce 🙂 Po pracy to już co innego, bo staram się regularnie uprawiać sport. Najbardziej jednak dziwi mnie jeszcze podejście ludzi w takich malutkich miejscowościach do aktywnego uprawiania sportu. Jest już coraz lepiej, ale jeszcze niedawno idąc z kijkami na nordic walking można było usłyszeć komentarze gości pod miejscowym sklepem „ej a gdzie narty zgubiłeś”.Biegacze z latarka na czole też wzbudzaja sensacje, a ci co biegaja o 6.00 rano to już wogole:-) Ostatnio mamy nową siłownię na powietrzu, która przeżyła swoje 5 min tydzień od otwarcia, a teraz świeci pustkami. Mam nadzieję, że to się zmieni i ludzie zaczną być bardziej świadomi istoty aktywności fizycznej w naszym życiu. Pozdrawiam i czekam na kolejne podcasty o zdrowiu.
Życzę Ci wytrwałości!
Cieszy mnie Twoje podejście i zrozumienie koniecznych, acz nieoczywistych potrzeb.
Nasz organizm nie potrafi komunikować się z nami w czasie rzeczywistym, a sygnały wywołują akty desperacji.
Ludzie, szczególnie w małych miejscowościach, bywają zaściankowi. Nie ma się co na nich oglądać.
Dziękuję Ci za ten komentarz i wszystkiego dobrego 🙂
Wojtek, dziękuję Ci za zaproszenie! Godzina zleciała jsk 15 minut 🙂 Wszystkim, którzy słuchają życzę dużo pasji do aktywności 🙂
To była bardzo ciekawa i inspirująca rozmowa Arku.
Świetny odcinek! Oby więcej podobnych o tematyce zdrowia fizycznego. Swoją przygodę z aktywnością sportową zacząłem od początku tego roku od jogi. Silne bóle kręgosłupa nie pozwalały mi normalnie funkcjonować a nawet czasami spać, nie pomagali lekarze i specjaliści. Dosłownie po kilku dniach praktykowania jogi poczułem ogromną różnice. W życiu codziennym, zawodowym, podczas prowadzenia pociągu, rozciągam co jakiś nieokreślony czas górną część ciała, natomiast wracając z pracy zawsze idę najtrudniejszą drogą (np. schodami co drugi stopień) żeby rozciągnąć dolną cześć ciała
Super!
Cieszymy się, że ten odcinek Ci się spodobał!
Zdradzę Ci w tajemnicy, że za dwa tygodnie (oby) będzie odcinek dotyczący jogi!