Jak dobierać ciekawych gości

Mała Wielka Firma jest mała, czy wielka?

Dobrze prowadzona mała firma z czasem staje się wielka.
Wielka to też pojęcie względne, ale nie o wielkości będzie ta rozmowa, a o rozwoju.

Podcasty, to doskonałe miejsce zdobywania wiedzy, doskonalenia umiejętności, czy poszukiwania rozrywki.

Patrząc na kategorie i tematy podcastów globalnie, to nie ma chyba takiej rzeczy, której nie znajdziesz w podcastach. Od hodowli mrówek, rękodzielnictwa, ekologi, edukacji, kryminałów, psychologii, wiadomości ze świata, przez książki, komiksy, bajki, komedie, stand’up po Politykę, czy seks. Nawiasem mówiąc, nie wiem, dlaczego akurat seks przykleił mi się tematycznie do polityki…
Nie ma się co dziwić, że podcasty rozwijają się tak dynamicznie i stają się medium, na które oczy zwracają już całkiem duże firmy, czy domy mediowe.

Jak to jednak wyglądało 10, a dokładniej 12 lat temu?

Kto wtedy uruchamiał podcast i jak się to odbywało?
Kto słuchał podcastów i na jakim sprzęcie?
Ja wiem, ale to mniej istotne z perspektywy czasu. Istotne jednak z uwagi na gościa podcastu, czyli Marka Jankowskiego, który Dużo i ciekawie mówił nie tylko o podcastach.

Konsekwencja i determinacja, z jaką Marek realizuje ten projekt, jest warta nie jednej nagrody i wielu wyróżnień.

Wiem, co mówię, bo każdego tygodnia przeszukuję aplikacje w poszukiwaniu ciekawych polskich podcastów. Szukam tych, które nadal publikują nowe odcinki. Często trafiam na interesujące tytuły podcastów, przykuwające oczy okładki i ciekawe treści, ale ostatni odcinek pokazał się pół roku temu lub nawet wcześniej.
Tym bardziej MWF wyróżnia się na tle innych podcastów pod wieloma względami.

Posłuchaj o:

  • pasji Marka
  • rozwoju osobistym
  • powstaniu małej wielkiej firmy
  • tworzeniu podcastu z pomysłem
  • dostarczaniu wartości, również poza podcastem
  • sposobach dobierania interesujących gości

 

Marek poleca:

Wy wszyscy moi ja – Miłosz Brzeziński
Badass: Making Users Awesome – Kathy Sierra

Marek w sieci:

https://malawielkafirma.pl/kontakt/
marek@malawielkafirma.pl

Marek na koniec wspomniał właśnie o tym filmie, który powstał pod koniec konferencji #10latmwf

 

DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE SWOIM PATRONOM!

Mają oni dostęp do różnych treści, czasem tych nie publikowanych, do materiałów i książek ode mnie i gości podcastu. Proponują gości, tematy, a nawet przygotowują pytania do gości, co szczególnie widać w odcinku #107.

Wielkie DZIĘKUJĘ
Zbyszkowi,
Michalinie,
Wioletcie,
Krzyśkowi,
Wiktorowi,
Marcinowi (poprosił o link do dowolnej akcji, więc wybrałem tę),
Katarzynie,
Katarzynie,
Annie,
Łukaszkowi,
Tomkowi,
Tomkowi (link do akcji charytatywnej),
Szymonowi,
Dawidowi,
Markowi,
Mirosławowi (link do akcji charytatywnej),
Błażejowi, (link do akcji charytatywnej)
Hubertowi,
Pawłowi,

oraz tym, którzy wolą pozostać anonimowi – Wielkie dzięki!!!

I Ty możesz zostać patronem podcastu. Kliknij poniższy obrazek i zdecyduj.


 

Zapraszam też do zapisania się na podcastowy newsletter!
Wejdź na stronę i przekonaj się, że warto.

Śmiało klikaj obrazek ???

 

Podcast do czytania:

Z mojego punktu widzenia jest dość oczywiste, że nie każdy będzie chciał słuchać podcastów, bo ludzie mają różne preferencje, jeżeli chodzi o porozumiewanie się i jeżeli chodzi o przyswajanie informacji. Jednym wygodniej się słucha, innym  czyta, innym ogląda  i już.

Zapraszam do podcastu Rozwój osobisty dla każdego.

Ja nazywam się Wojtek Strózik, a Ty będziesz słuchał właśnie 110 odcinka podcastu Rozwój osobisty dla każdego, który nagrywam dla wszystkich zainteresowanych świadomym i efektywnym rozwojem osobistym. Moim gościem jest dzisiaj Marek Jankowski – gospodarz i współzałożyciel podcastu Mała Wielka firma – jednego z najstarszych, jeśli nienajstarszego, podcastu biznesowego, który regularnie, od blisko 12 lat, czy też ponad 12 lat, publikuje swoje audycje. Zanim zaproszę Cię do rozmowy z Markiem, przypomnę, że 109 odcinek był odcinkiem solowym, w którym poprzez krótką historię ze swojego dzieciństwa, niekoniecznie pamiętaną przeze mnie, ale tak bardzo  powtarzaną mi, że wydaje mi się, że jest dokładnie moim wspomnieniem, opowiedziałem Ci coś, co z kolei miało Cię zainspirować. Czy udało mi się to? Napisz do mnie i powiedz. Po tym jak ten odcinek przesłuchałeś lub zobaczyłeś, bo odcinek solowy od pewnego czasu jest dostępny również w pełnej wersji video na YouTube.

 

Wojtek: Z Markiem Jankowskim rozmawialiśmy przede wszystkim dużo o podcastach. O tym, co nam dają podcasty, co dają konkretnie Markowi. Bo to, że Marek daje bardzo dużo swoim słuchaczom, to chyba wszyscy, którzy słuchali odcinka, choćby jednego, Małej Wielkiej Firmy wiedzą doskonale. Jak wyglądała historia Małej Wielkiej Firmy? Od czego się zaczęło? Jeśli jeszcze nie znasz tej historii, to serdecznie Cię zapraszam do przesłuchania całej rozmowy. Marek na końcu poleca dwie fantastyczne książki. Ja mówię o książkach na końcu w moim podcaście, a jak wiesz, Marek w swoim podcaście o książkach mówi na samym początku. Ale obaj polecamy książki. Więc jeśli książek polecanych w podcaście Rozwój osobisty dla każdego jest Ci mało, to zapraszam na stronę Mała Wielka Firma – tam tych książek jest jeszcze więcej. Zapraszam serdecznie do wysłuchania rozmowy z Markiem.

Marek: Nazywam się Marek Jankowski. Jestem od 14 lat przedsiębiorcą. Jakoś tak się przyzwyczaiłem, że od 14, ale od 17 lat jestem przedsiębiorcą. Poza tym, nagrywam podcast Mała Wielka Firma. Jestem mężem, jestem tatą i w największym skrócie to tyle.

Wojtek: No właśnie, w skrócie. A będziemy to pewnie rozbudowywać później. To przejdźmy do kolejnego pytania, które zawsze zadaję gościom podcastu: jaka jest twoja pasja albo jakie masz pasje?

Marek: To jest trudne pytanie tak naprawdę, bo ja najkrócej mówiąc znowu, streszczając się, mógłbym powiedzieć, że praca jest moją pasją, bo ja lubię pracować, ale też pytanie – co to jest praca? W przypadku przedsiębiorcy to są różne rzeczy, ale taką rzeczą, która trzyma się mnie bardzo długo jest właśnie chyba nagrywanie podcastu. Dosłownie dwa dni temu minęło 12 lat od kiedy ukazał się pierwszy odcinek mojego podcastu. Więc to jest coś takiego, co robię bardzo długo i ciągle sprawia mi przyjemność, a poza tym są takie rzeczy jak wiesz, które bardzo lubię, jak podróże, jak dobre jedzenie, ale podróże, jak wiadomo, w czasach covidu, to jest trochę ograniczona przyjemność, więc jakby nie praktykuję ostatnio. Jeżeli chodzi o dobre jedzenie, to zastanawiam się czy to można nazwać pasją, bo każdy chyba lubi dobre jedzenie. Tak mi się wydaje. Ale wydaje mi się też jakby słowo „pasja” ma trochę głębsze znaczenie niż tylko to, że się coś lubi.

Wojtek:  Jestem przekonany, że ma głębsze znaczenie. Niektórzy goście mówią, że to jest coś, co się nie tylko lubi robić, ale robi się często, wkłada się w to całe serce. Każdy ma swoją regułę na to, co mówi o pasji, ale też bardzo wielu gości, co chyba jest dobre, mówi, że ich pasja jest praca, czy nie można trafić lepiej niż na pracę którą się cały czas niezmiennie lubi wykonywać. Super, bardzo mi się to podoba, do tego też przejdziemy, bo przedsiębiorca to jest taki bardzo pojemny zawód, tak bym powiedział, ale jeszcze zapytam ciebie w takim razie – jak rozumiesz rozwój osobisty?

Marek: Jest takie popularne stwierdzenie czy taka zachęta, żeby stawać się każdego dnia lepszym i wydaje mi się, że to jest chyba najbardziej dobra definicja rozwoju osobistego, przy czym, każdego dnia to jest trochę trudne. Dlatego, że to z jednej strony powoduje takie ciśnienie, że ja muszę dzisiaj i jutro, i pojutrze, i popojutrze i nie daje szansy na oddech. Więc nie wiem czy każdego dnia to jest taka dobra miara. Może każdego kwartału, czy miesiąca, czy roku? Tak, żeby dało się to zmierzyć, a poza tym, to stawanie się lepszym nie zawsze da się zaobserwować z dnia na dzień. Więc wydaje mi się, że duża część tego, że osiągamy lepsze rezultaty czy stajemy się lepsi w jakiejś dziedzinie, wynika z tego, że my to po prostu codziennie robimy. Więc ten czas, ta perspektywa jest konieczna. Dlatego powiedziałbym, że to stawanie się lepszym, lecz niekoniecznie każdego dnia, natomiast w jakiejś tam dłuższej perspektywie.

Wojtek: Czyli reasumując można powiedzieć – codzienna praca, żeby być lepszym?

Marek: Tak. Widzisz, dobrze, że powiedziałeś praca. Bo to oczywiście nie musi dotyczyć tylko zawodowej sfery życia, ale to na pewno wymaga pewnego wysiłku.

Wojtek:  Tak.

Marek: I to wymaga działania. To nie jest tak, że przeczytamy jakąś książkę i od tego staniemy się lepsi. To może nam uruchomić pewne procesy myślowe w głowie, ale ten rozwój bierze się stąd, że my te procesy myślowe przekładamy na jakieś działania.

Wojtek: Dokładnie tak. I to często tez jest mówione, że jest to jakby proces nieustanny i byleby się tylko nie zakręcić, i jak to mówią niektórzy, nie zafiksować na tym rozwoju i rozwijać, tylko żeby go nie było widać. Bo bardzo często to tak może być. I też niektórzy mówią, że są fani rozwoju osobistego, którzy dużo czytają, którzy jeżdżą na konferencje, tylko jakby progresu w ich działaniach, w ich rezultatach –  nie ma. I to jest wtedy taka syzyfowa praca wtedy chyba, prawda?

Marek: Tak, można się wkręcić. Rzeczywiście w takie dążenie do bycia lepszym dla dążenia do bycia lepszym. A tutaj chyba chodzi o to, żeby się to przekładało na różne sfery naszego życia, a nie tylko na samo takie bieganie. Czekaj, czy to jest dobre porównanie gdybyśmy powiedzieli, że biegamy z taczkami tak szybko, że nawet nie mamy czasu załadować?

Wojtek: Trochę tak.

Marek: Troszkę tak.

Wojtek: Nie mam kiedy wdrożyć, bo ciągle się rozwijam.

Marek: Oo tak.

Wojtek: Ciągle czytam, a nie mam kiedy wdrożyć tego, co przeczytałem. Bo to tak w odniesieniu do książek, które są tam, jakby pierwszym co przychodzi do głowy, kiedy się pyta o rozwój osobisty – książki.  O książkach będzie troszkę później. Marku, trzy przedsiębiorstwa, trzy spółki, jak dobrze przeczytałem na twojej stronie, podcast – Ty powiedziałeś 12 lat, ja byłem na twoich czy też na dziesiątych urodzinach twojego podcastu. Gratuluję w ogóle imprezy i to było niesamowite doświadczenie – dla mnie wtedy bardzo, bardzo początkującego wtedy podcastera, chociaż przy tobie dalej jestem jeszcze bardzo mocno początkującym podcasterem. Jesteś chyba najstarszym podcastem biznesowym w Polsce, który tak regularnie nadaje audycje, tak?

Marek: Tak, to znaczy, starałem się znaleźć… Bo są ludzie, którzy są dłużej podcasterami, bo np. Borys Kozielski, którego znam, jak my obydwaj, zaczynał wcześniej, ale szukałem takiego podcastu, który ukazywał by się przez więcej lat niż Mała Wielka Firma i nie znalazłem. Może jest, ale ja nie znalazłem. Są podcasterzy, którzy zaczynali wcześniej, ale oni robili po drodze różne projekty. Natomiast, rzeczywiście, w moim przypadku ta wierność jednemu podcastowi gdzieś jest taka nietypowa, jak na polskie, chociaż nie tylko polskie, warunki.

Wojtek: Tak, ale ja myślę, że też tutaj w dużej mierze sprzyja temu, tej kontynuacji, temu zapałowi, który jest w Tobie to, że jakby Mała Wielka Firma jest dzisiaj bardzo wielką firmą, wielkim podcastem, który ma bardzo dużą słuchalność. Więc, aż żal byłoby coś takiego nagle zmieniać, przestawać, przechodzić na nowy kanał. Bo pewnie takich pomysłów u wielu  podcasterów w głowach jest. Ja sam mam przecież dwa podcasty i wielu podcasterów uruchamia kolejne kanały i przestaje robić coś, co robiło do tej pory i uruchamia nowy kanał, a Ty niezmiennie jakby te treści publikujesz. I to, co każdy zauważa, z kim tylko nie tylko rozmawiam, ale czy piszę czy w jakiś inny sposób się kontaktuję – w każdym twoim odcinku jest bardzo dużo wartości. A później, jeszcze więcej wartości  można pozyskać dzięki temu co się dzieje na stronie. I teraz chciałbym zapytać, co już opowiadałeś w wielu miejscach, ale tutaj przejdźmy też do tej kwestii historycznej – jak wyglądał początek Małej Wielkiej Firmy? Co się zadziało później? I jak wyglądała ta droga do obecnego dzisiaj kształtu?

Marek: Ja się śmieję dość często, z tego, że ja jestem chyba jednym z niewielu podcasterów, którzy zaczęli robić podcast nie wiedząc co to jest. Bo rzeczywiście – tak było. To znaczy zaczęło się od tego, że napisałem książkę Mała Wielka Firma, ona się ukazała w 2008 roku i zastanawiałem się jak ją promować. Mimo, że ona była wydana przez wydawnictwo, ale wydawnictwa też wtedy zachęcały autorów do jakiejś aktywnej promocji. Pierwszym krokiem był blog. Ten blog ruszył, tam był taki darmowy kurs e-mailowy. Tam można się było zapisać, co też było jakimś ewenementem na ówczesne czasy. Ciągle mi czegoś brakowało. Ja studiowałem marketing, lubię marketing. interesuję się nim, więc miałem taką chęć, żeby zrobić coś jeszcze. I Paweł Tkaczyk mówi: ,,Nagrajmy podcast”. Więc pierwsze moje pytanie brzmiało: ,,Ale co to jest”? I on mi musiał tłumaczyć mi. Wiem, że jakoś trudno mi to wchodziło do głowy. On mówi: ,,Słuchaj, to jest tak, że siadamy, nagrywamy naszą… naszą rozmowę i wrzucamy to do Internetu”. I ja mówię: ,,No ale po co ktoś miałby tego słuchać? I w ogóle jak?” Bo wtedy nie było smartfonów jeszcze. Można było posłuchać różnych rzeczy w Internecie, czy zobaczyć, siedząc przy komputerze. Więc kompletnie nie mieściło mi się w głowie, że ktoś będzie siedział np. przez 15 minut i słuchał tego, co my gadamy. Tak jak ludzie nie słuchają radia, siedząc przy nim, tylko raczej np. w samochodzie i Paweł, gdzieś tam, kilka  razy wracał ten temat. Bo on rzucił gdzieś to hasło, ja jakoś tak zignorowałem to. Jakiś czas później znowu go zapytałem, co on tu by mi doradził. On znowu wrócił z tym tematem podcastu. Gdzieś tak za tym drugim, czy trzecim razem – ,,Pff, no dobra, spróbujmy”. I usiedliśmy, zaczęliśmy nagrywać i tak to się zaczęło. Więc rzeczywiście, kompletnie nie byłem ani przekonany do tej formy, ani nie wiedziałem jak to się robi, bo nie miałem żadnego punktu odniesienia. Nie słuchałem wcześniej żadnego podcastu. Także tutaj ogromna zasługa Pawła, że miał tą wytrwałość i mnie do tego zachęcił i namówił, więc tak się zaczęło. Początkowo podcast miał być przedłużeniem książki. Także pierwsze trzy odcinki, jeżeli dobrze pamiętam, to były omówienia kolejnych rozdziałów z książki właśnie Mała Wielka Firma. Ponieważ książka miała siedem rozdziałów, bardzo szybko zorientowaliśmy się, że to nie jest zbyt perspektywiczny plan. Bo już po tych trzech odcinkach zorientowaliśmy się, że fajnie nam się rozmawia i szkoda byłoby kończyć na siódmym odcinku. Więc poszliśmy w takie tematy, które nas obu interesowały. Obydwaj wtedy już prowadziliśmy firmy i interesowały nas takie rzeczy właśnie jak marketing, reklama, przedsiębiorczość, obsługa klienta… I na te tematy zaczęliśmy sobie rozmawiać. Tak to się zaczęło i toczyło się. Mógłbym tutaj długo, bo dwanaście lat, to różne meandry były tej podróży…

Wojtek: Śmiało, śmiało…

Marek: Było tak, że na przykład dość szybko nasz podcast stał się audycją radiową, dlatego że ja wcześniej pracowałem w radiu – i między innymi w radiu Wrocław. Ktoś w tym radio Wrocław gdzieś trafił na nasz podcast, zaproszono nas do jakiejś takiej audycji popołudniowej tak, żeby porozmawiać na chwilę. Niedługo później dostaliśmy pytanie, czy nie chcielibyśmy zrobić właśnie takiej audycji dla przedsiębiorców w radiu, czyli de facto robić podcast w radiu. To było chyba kilka miesięcy. Z jednej strony to było super, bo nagrywaliśmy regularnie. To było na żywo najczęściej. Nagrywaliśmy co tydzień. To było takie mordercze tempo. Bo jednak obydwaj mieliśmy swoje zajęcia, swoje firmy, wyjazdy. Więc dość często trudno było zmieścić się w tym co tygodniowym harmonogramie, zdążyć z tym wszystkim. Czasem było tak, że program, który miał być na żywo, musiał być nagrany wcześniej, bo inaczej się nie dało. No ale później jakieś tam były zawirowania; radio zmieniło ramówkę, w ogóle całe pasmo po dwudziestej, bo my byliśmy właśnie po dwudziestej, całe pasmo po dwudziestej zamieniono na pasmo muzyczne i wszystkie programy, które tam były zniknęły z ramówki, więc my też.  Trochę nam było szkoda z jednej strony, ale z drugiej strony trochę odetchnęliśmy, bo faktycznie tempo było ostre, a później nagrywaliśmy. To był też czas kiedy mój podcastowy partner – Paweł Tkaczyk, wcześniej już jeździł po konferencjach, szkolił, ale wtedy bardzo to się nasiliło i gdzieś coraz trudniej nam było się złapać po prostu, bo ja też jeździłem, bo ja też miałem targi, mnie też często nie było. I tak się rozmijaliśmy i w pewnym momencie okazało się, żeby cokolwiek się ukazywało, to może lepszą formą byłyby  po prostu wywiady – więc zacząłem nagrywać wywiady. Albo czasami we dwóch nagrywaliśmy, ale zwykle spadło to na mnie. Aż w pewnym momencie, doszliśmy do wniosku, że trochę nie fair jest, mówienie słuchaczom, że to jest podcast prowadzony jest przez nas dwóch, kiedy de facto 80 czy 90 procent to byłem ja i gość. Po wielu takich odcinkach pojawiały się pytania – a gdzie jest Paweł ? A kiedy będzie Paweł? Ja mówię Pawłowi: ,,No wiesz przestańmy tych ludzi robić w konia. Ja bardzo chętnie z Tobą zawsze pogadam, jak będzie tylko taka okazja, ale chyba czas im powiedzieć, że po prostu ja będę ten podcast dalej prowadził i już”. I tak się stało. Dlatego, od pewnego czasu to jest mój podcast. Paweł jest, jak zawsze się śmieję, honorowym współprowadzącym, i kiedy mamy okazję pogadać we dwóch to super, ale jest to w tej chwili oficjalnie tylko mój podcast.

Wojtek: Podcast, który standardy ma iście amerykańskie, tak bym powiedział, dlatego że to jest taka jakby kolebka trochę podcastingu. Dużo ich na rynku. Ludzie tam są już trochę bardziej doświadczeni od wielu, wielu podcasterów w Polsce i to co Ty oferujesz zarówno w  ramach samej audycji, jak i tego co później można znaleźć u ciebie na stronie to jest taki standard dla wielu może – niedościgniony. Jak dochodziłeś do tego, żeby ta strona i podcast były jednym i dodawały dodatkowe wartości.

Marek: Z mojego punktu widzenia, jest dość oczywiste, że nie każdy będzie chciał słuchać podcastów. Ludzie mają różne preferencje, jeżeli chodzi o porozumiewanie się i jeżeli chodzi o przyswajanie informacji. Jednym wygodniej się słucha, innym czyta, a innym ogląda i już. Tak jak zacząłem, kiedy w ogóle powstała książka Mała Wielka Firma to zacząłem promocję od bloga, bo to było takie jakieś najprostsze. To kiedy nagrywałem podcast to  było jasne, że blog jest takim naturalnym przedłużeniem podcastu, dlatego że z jednej strony jest szansa na choćby zamieszczenie tam transkrypcji podcastu, ale co ważniejsze, są takie rzeczy, które w podcaście są trudne do przekazania, a jeżeli ja podaję jakiś adres internetowy, to trudno oczekiwać od słuchacza, żeby zwłaszcza jeśli prowadzi samochód, albo biega po lesie, żeby on nagle przerwał to co robi, zjechał na pobocze i zaczął przepisywać to co ja mu podyktowałem. Więc strona internetowa, opis podcastu, który się tam znajduje, pomaga. Więc z mojego punktu widzenia to jest tak naturalne, że aż właściwie trudno to tłumaczyć. To znaczy nie każdy podcast musi mieć stronę internetową. Ale jeśli jest taki podcast jak mój, czyli taki, w którym mówimy o pewnych źródłach informacji, podajemy właśnie coś, co warto zobaczyć, kliknąć w ten link, mówimy właśnie o książkach to dobrze zebrać te rzeczy w jednym miejscu, żeby słuchaczowi było po prostu  wygodnie po nie sięgnąć. Więc to jest podstawowa sprawa. A skoro już  nagrywam podcast i mam już dźwięk i wersję tekstową to w zasadzie dodanie do tego video też nie jest jakimś wielkim wyzwaniem. Przynajmniej w takiej formie, w jakiej ja to robię, czyli gadające głowy. Bo ja i tak siedzę przed mikrofonem i to nie jest problem włączyć tę kamerkę. Zwłaszcza, ze ja też prawie pięć lat temu przeprowadziłem się do Wielkiej Brytanii, więc wszystkie wywiady, które przeprowadzałem w ciągu ostatnich pięciu lat, to były wywiady zdalne. Ja i tak się z tymi gośćmi widziałem nagrywając ich. Więc tym bardziej włączenie tego przycisku nagrywania, to nie jest żaden dodatkowy wysiłek. Trochę to upraszczam, bo trzeba zadbać o jakieś światło, zadbać, żeby nie było tam jakichś kompromitujących rzeczy w tle, i tak dalej. Ale coś trzeba dodatkowego zrobić, ale to jest kolejna forma, która pomaga dotrzeć do dodatkowych słuchaczy. Także tak to się działa jeśli chodzi o dodanie dodatkowych form. A jeśli chodzi o te takie dodatkowe materiały do pobrania, czyli te wszystkie pdf-y i inne, które teraz się nazywają Klub Małej Wielkiej Firmy, gdzie tam te materiały są zebrane, to tutaj były dwie przyczyny: to znaczy z jednej strony ja słuchałem też już od dość dawna podcastu Amy Porterfield  Online Marketing Made Easy. I ona pokazała mi, że tak można. Ona do każdego odcinka podcastu miała jakiś dodatkowy materiał, który poszerzał zakres tego podcastu albo był jakąś ściągą, podsumowaniem, czymś extra dla słuchaczy. Oczywiście to jej pomagało budować listę mailingową, która jest podstawą wszelkich działań w Internecie właściwie. I pomyślałem, że to jest super pomysł i tak też zacząłem robić. To jest znowu coś, co wymaga dodatkowej pracy, ale ma to sens, uważam. i rzeczywiście, jeśli zgodzimy się co do tego, że lista mailingowa jest podstawą w biznesie online, to dodawanie takich rzeczy, wartościowych dla słuchacza, które mogę mu dać w zamian za jego adres e-mail, połączonych tematycznie z treścią odcinka to jest naprawdę dużo lepsze niż jakiś jeden, tzw. lead magnet, gdzie wrzucam jakąś jedną treść: ,,Daj mi maila, to dostaniesz to”. Dużo lepiej jeżeli Tych różnych bonusów jest dużo więcej i one są właśnie tematycznie połączone z tym jednym odcinkiem.

Wojtek: Zdecydowanie tak. Twoja strona pod wieloma względami jest stroną wzorcową. Kiedyś ktoś na którejś z grup podcasterskich zapytał – jaką stronę polecilibyście dla podcastu, jako taką wzorcową? Pierwsze wpisy dotyczyły Małej Wielkiej Firmy, a później wiele, wiele, wiele innych, które dotyczyły również Małej Wielkiej Firmy. Więc to co zrobiłeś, bo strona jest po rebrandingu nowa, od roku?

Marek: Jeszcze nie ma roku. Ma niecały rok, tak.

Wojtek: Więc faktycznie zebranie tego w jedno miejsce, pogrupowanie, wysortowanie książek, które polecacie z gośćmi. Tych materiałów do pobrania, które automatycznie są świetnym, gratuluję, narzędziem do zbierania list mailingowych. Która to z kolei lista, gdzieś tam oczywiście  się przekłada… nawet jeżeli dzisiaj ktoś nie sprzedaje, to powinien myśleć o tym, bo pewnie kiedyś zacznie. Ja też, już powoli mam taką refleksję, więc powoli coś tam się uczę, podglądam, również u ciebie. Więc jak najbardziej, jeśli ktoś chciałby czerpać przykłady, to twoja strona i twój sposób w jaki to prowadzisz jest jak najbardziej na miejscu. Powiedziałeś też, że nagrywasz materiały video. Tak, nagrywasz materiały video. I na YouTube masz ok. 24 tysiące subskrybentów kanału, więc to ewidentnie jest jakby ta rzesza słuchaczy, oglądaczy, bo nie każdy, jakby przekonuje się do podcastów. Niektórzy, szczególnie chyba młodzi mam wrażenie, są sfokusowani na YouTubie, i ciężko odejść im od tego ekranu, więc zdecydowanie docierasz również do nich. Jak Ty, Marku, przygotowujesz się do rozmowy z gościem w swoim podcaście?

Marek: to jest tak, że ja generalnie staram się zapraszać osoby, co do których mam bardzo dużą nadzieję, a staram się mieć pewność, że będzie mi się z nimi dobrze rozmawiało. I to jest taka rzecz bardzo miękka i trudna do zmierzenia, ale szukam informacji, jeżeli jest to gość, którego nie znam osobiście, albo nie znam z Internetu i nie kojarzę go z jakichś wystąpień, gdzie miałem okazję go zobaczyć, to staram się zebrać o nim więcej informacji, żeby go ,,poczuć” –  czy my nadajemy gdzieś tam  na tych samych falach. Co nie znaczy, że się musimy we wszystkim zgadzać. Ale ja mogę się z kimś nie zgadzać, ale ja chciałbym, żeby on miał jakieś argumenty, których ja będę ciekawy i których chętnie posłucham. Więc to jest taka pierwsza rzecz – czyli poznanie drugiego człowieka. Jest kilka takich elementów, które składają się na wybór gościa. Bo to jest oczywiście wiadomo, jeżeli ja mam rozmawiać o konkretnym temacie, powiedzmy o budowaniu listy mailingowej, to wiadomo, że ta osoba musi znać się na tym. Ale dobrze żeby też,  znała się na tym od strony bardziej praktycznej – żeby ta osoba nie tylko była ekspertem, który jeździ i szkoli z tego tematu, ale żeby też sama miała taką listę, żeby  sama ją budowała, bo wtedy ta wiedza jest dużo bardziej namacalna, tam jest dużo więcej ciekawych przykładów. I taka rozmowa jest dużo bardziej ,,mięsista”. Bardzo ważnym elementem jest to, żeby taki gość po prostu umiał mówić w sposób, który nie uśpi odbiorców i nie zanudzi tych odbiorców. to jest podcast i sama wiedza. Sama wiedza, wiesz może się obronić, jak piszemy jakąś pracę naukową. Ale jeżeli to jest występ w podcaście, to ta osoba musi mieć odrobinę jakiejś takiej dobrej energii, żeby ta wiedza się przebiła. Więc,  jeżeli  to jest ktoś kto ma ciekawe porównania, ciekawy sposób mówienia, poczucie humoru. Ma i nie waha się go używać, to super, bo to wszystko ożywia tę rozmowę i sprawia, że ten słuchacz nie odpływa nam w trakcie. Problem polega na tym, że im dłużej się nagrywa podcast, tym w zasadzie jest trudniej, bo pula takich najbardziej oczywistych gości się wyczerpuje, poza tym nie chcemy tych najbardziej oczywistych gości, no bo chcemy jednak kogoś takiego oryginalnego, a nawet, powiem Ci, bo to nie zawsze sama osoba musi być oryginalna. Ale na przykład kiedyś umawiałem się na rozmowę z gościem, którego chciałem ,,ugryźć”, że tak powiem,  od innej strony. To znaczy, wiedziałem, że on się pojawiał w innych podcastach, ale ja chciałem z nim zrobić trochę inną rozmowę, więc posłuchałem tych innych podcastów, żeby dowiedzieć się o czym on tam mówił i jak mówił.  I szukałem takiego pomysłu, żeby nie powielać tego, co już było. Więc to jest też pewnego rodzaju wyzwanie. Poza tym, im dłużej zapraszamy gości, tym właśnie ten krąg naszych bezpośrednich i pośrednich znajomych się wypala i z jednej strony on się poszerza kiedy zapraszamy kolejne osoby, bo te kolejne osoby mogą nas naprowadzić na jeszcze kogoś nowego. Gdzieś ta praca staje się, jeżeli chodzi o wyszukiwanie gości coraz trudniejsza. Jest jeszcze jedna sprawa, która jest trochę taka uwierająca, im dłużej nagrywasz rozmowy z gośćmi, zwłaszcza jeżeli robisz dobre rozmowy, to tym więcej gości będzie chciało być u ciebie w podcaście. I z jednej strony to jest super, bo nie musisz już tak dużo pracy wkładać w wyszukiwanie ich. Ale z drugiej strony, to jest mniej super, bo czasami tacy goście po prostu, niestety, to jest też związane ze wzrostem popularności podcastów – oni zaczynają traktować podcast jako kolejny kanał promocyjny. I traktują Ciebie jako kanał, rozumiesz? Ja nie chcę być traktowany jako kanał, domyślam się, że Ty też nie. I dostajesz jakieś pytania od ludzi którzy przeczytali, że dobrze jest być gościem w podcaście, więc oni teraz zrobili sobie rozpiskę dziesięciu podcastów, które trafiają do ich grupy docelowej i postawili sobie za cel, że oni w tych dziesięciu podcastach się pojawią. To zaczyna być zupełnie inna bajka, bo z wyszukiwania ciekawych gości, zaczynasz przechodzić, w tych kontaktach z gośćmi, do fazy – jak grzecznie odmówić tym, których nie chcesz w podcaście, a oni bardzo by chcieli. Tak to wszystko się toczy. Nie jest to łatwe zadanie znaleźć dobrego gościa, ale warto szukać, bo zwłaszcza jeżeli się gdzieś wynajdzie taką swoją perełkę, to jest duża satysfakcja.

Wojtek: Oj tak, ty masz co najmniej jedną ale na pewno więcej takich perełek. Być może do tego przejdziemy jeszcze za chwilę, bo dlaczego zadałem to pytanie – twoja odpowiedź sugeruje, że wkładasz w to  dużo czasu, dużo energii, dużo serca, żeby znaleźć osobę, która będzie interesująca dla słuchaczy ale i dla ciebie – jak to wygląda, kiedy wtedy jako gość wiesz, że osoba z którą rozmawiasz, czy osoba która z tobą rozmawia, nie wykonała tej pracy, która dla ciebie jest taką podstawową.

Marek: Są różne style rozmawiania i z jednej strony ja bardzo szanuję, i czasami wręcz jestem w szoku prawie, jak dużo informacji ktoś potrafi zebrać na mój temat, jeżeli na przykład ze mną rozmawia, bo wtedy jestem w stanie to docenić. I zdarzają się czasem takie rozmowy, że ktoś pyta, a ja myślę: Jejku, ja naprawdę coś takiego powiedziałem? A skąd on to wie? I to jest z jednej strony szacunek dla takiego przygotowanego gospodarza rozmowy. Z drugiej strony jest to momentami aż trochę takie creepy. Nie wiem jak użyć lepszego słowa, że czujesz się trochę nieswojo. Ale to jest jakieś tam extremum. Z drugiej strony mamy pytających, którzy nie poświęcają na przygotowanie się zbyt dużo czasu. I tutaj, akurat telewizja, to jest specyficzne medium, bo to jest jednak praca zbiorowa. Tam tych gości przerabiają codziennie dziesiątkami, więc i rozmowa trwa parę minut. Podejrzewam, że trudno byłoby naprawdę, mimo że tam oczywiście sztab ludzi nad tym pracuje, to trudno byłoby się przygotować do takiej kilkuminutowej rozmowy z każdym gościem, który się tam codziennie pojawia, bo to jakieś szaleństwo. I też nie ma nawet potrzeby, bo to jest lekki, łatwy i przyjemny program, który ma po prostu zabawić widza, który w tym momencie tam pije sobie kawę, czy nie wiem, rozwiązuje sobie krzyżówkę, czy co tam jeszcze…

Wojtek:  …przegryza tosta.

Marek: Na przykład. Ale są też tacy gospodarze, osoby, które prowadzą rozmowy w taki sposób, że też ja czasami eksperymentuję z różnymi formami, więc też czasami czegoś takiego próbuję, choć może nie aż do extremum. Osoby, które się celowo nie przygotowują za bardzo, dlatego, że chcą mieć w sobie taką naturalną ciekawość i chcą popatrzeć na tego gościa nie w taki sposób, jak on gdzieś tam, czy jaki jest jego wizerunek w tym momencie pokazywany w różnych miejscach, tylko chcą do niego podejść tak zupełnie na świeżo. I to wymaga z kolei – z jednej strony, myślę jakichś predyspozycji, doświadczenia, talentu, umiejętności wyciągania z ludzi ciekawych rzeczy. Jasne, że  jak się przygotujesz to jesteś w stanie wyciągnąć ciekawsze rzeczy, bo sięgniesz głębiej i nie zadasz takich bardziej oczywistych pytań. Ale z drugiej strony, jeżeli podchodzisz tak… bardzo jak do nieznanego obiektu to jesteś w stanie zapytać o rzeczy, o które nikt wcześniej by nie zapytał. Bo wszyscy mają w głowie jakiś obraz tej osoby i dopasowują pytania do tego obrazu. Ja jestem naprawdę dużym fanem tego, żeby każdy szukał własnej drogi. I nie ma jednej, jedynie słusznej, metody prowadzenia wywiadów, czy zadawania pytań, czy zapraszania gości czy dobierania gości – i całe szczęście, bo to by było strasznie nudne. Każdy myśli osobno.

Wojtek: Dokładnie tak, zgadzam się i warto eksperymentować, dlatego cieszę się, że również to powiedziałeś, że również ty eksperymentujesz i różnie… różne formy rozmowy stosujesz u siebie. I to jest super, bo to też pokazuje, że to są nowe doświadczenia zarówno dla ciebie, jak i dla gościa i to jest między innymi właśnie rozwój – tj. eksperymentowanie, próbowanie, czasami właśnie takie, jak to się mówi, systematyczna konsekwencja to akurat odwrotność, ale coś, co pozwala być nienudnym, tak? Czyli jakby zaskoczę gościa. Oczywiście są pewne stałe punkty. Jaką książkę ostatnio czytałeś czy teraz czytasz, i tak dalej. Ale też coś na co słuchacze też czekają, bo to jest też ważna rzecz. Ty też o tym nieraz mówiłeś i myślę, że to też warto powtarzać – że są pewne rzeczy, które w podcaście są istotne: systematyczność, pewne stałe punkty, ale tez ta zmienność o której rozmawiamy.

Marek: Wiesz co, wejdę ci w słowo, ale to jest strasznie ważne – ta zmienność jest ważna też dla mnie, jako dla autora, bo ja mam tak, że ja się bardzo szybko nudzę. I gdybym ja miał nagrywać przez dwanaście lat ten sam podcast, taki sam podcast, to ja bym po prostuwolałbym się młotkiem okładać po palcach. I ja na przykład też teraz od początku 2021 roku znowu zrobiłem twist i zmieniłem formułę podcastu. I stwierdziłem, że ja teraz nie będę zapraszał gości, będę nagrywał odcinki solo, nie będę nagrywał odcinków, które mają godzinę tam przeciętnie, tylko będę nagrywał odcinki, które mają 15 minut, bo ja sam chcę gdzieś poczuć pewną świeżość. I myślę, że to jest… To znaczy, pewnie nie dla każdego, jest bardzo ważne żebym ja czuł, że robię coś nowego i żebym ja miał taki z jednej strony dyskomfort, że to jest właśnie coś takiego, że ja mogę się jeszcze czegoś nauczyć a z drugiej strony miał poczucie, że to nie jest takie nudne i tak dalej. Oczywiście, jasne jest, że jeżeli my coś robimy, to my się pierwsi tym znudzimy, no bo obcujemy z tym dużo, dużo więcej niż ktokolwiek inny. Więc nie ma co skakać z kwiatka na kwiatek. Ale z drugiej strony też, myślę że nie ma co się bać takich zmian od czasu do czasu, o ile właśnie, nie są to zmiany co dwa odcinki. No bo to, rzeczywiście trudno by się tego słuchało.

Wojtek: Rzeczywiście to takie znamiona chaosu w ogóle. Podoba mi się to co mówisz, bo to jest bardzo bliskie też temu co ja uważam, jak ja podchodzę czy staram się podchodzić do podcastu. Na początku rozmowy o gościach powiedziałeś, że starasz się szukać takiego gościa, z którym tobie będzie się rozmawiało dobrze. Teraz powiedziałeś, że szukasz form takich, żebyś się ty nie nudził, czyli patrz: rozwijał. I ja tu od razu przekładam to na drugą stronę, czyli tych, którzy są po stronie głośnika. Że skoro Tobie rozmawia się z gościem dobrze, to zakładam że się tego dobrze słucha. Jeśli Ty się nie nudzisz, bo się rozwijasz, eksperymentujesz, testujesz nowe formy, to oni tez będą tym zainteresowani. I tak mi się to bardzo mocno zazębia, że mówimy – ja się rozwijam, ja się uczę, ale przy okazji, po drugiej stronie głośników są tysiące, a w twoim przypadku pewnie setki tysięcy słuchaczy, którzy doświadczają tego i zapewne są tobie za to wdzięczni. Teraz chcę zapytać ciebie o taką rzecz – Ty w swoim podcaście czy swoim podcastem, w każdym odcinku dajesz bardzo dużą wartość słuchaczom,  a co tobie daje ten podcast?

Marek: Po pierwsze dziękuję za docenienie moich starań. Wiesz co? No masę rzeczy mi daje. Tak prawdę mówiąc, gdybym miał powiedzieć tak najbardziej, najbardziej górnolotnie – to w zasadzie można powiedzieć, że podcast daje w ogóle sens życia.  Jak popatrzymy tak bardzo z lotu ptaka na nasze życie, to można wyróżnić, różnie to jest tam nazywane i kategoryzowane, ale można by wyróżnić takie trzy sfery – jest sfera pracy, generalnie tam zawodowej, jest sfera jakiejś relacji z ludźmi i jest sfera ,,ja”, gdzie ja potrzebuję zadbać o siebie. I w każdej z tych sfer podcast ma swoje miejsce. Przynajmniej u mnie, no bo przecież  nie musi. Z jednej strony, jeżeli chodzi o mnie, że tak nieskromnie zacznę, to ten dyskomfort i robienie nowych rzeczy to jest coś, co jest elementem rozwoju osobistego. To powoduje, ze ja robię coś nowego, i że moje życie jest ciekawe, że czegoś się uczę, że mogę się przekonać jakie mam możliwości, w czym jestem lepszy, w czym jestem gorszy. Sprawdzam się tez jakoś kreatywnie i jestem w stanie to, co wymyślę, przełożyć na jakieś działanie, zweryfikować, zobaczyć jak mnie się z tym żyje, jak ludziom to się podoba, więc ta sfera ,,ja” jest moim zdaniem mega istotna i bez tego… W zasadzie bez tego się nie da nagrywać podcastu. Znaczy można potraktować podcast jako zadanie zlecone i no przecież są takie przypadki. Są ludzie wynajmowani do tego, żeby prowadzić podcasty – i można. Ale wydaje mi się, że dużo przyjemniej się to robi, jeżeli człowiek czuje, że ma z tego frajdę. Ja tak mam. Druga sfera, to są relacje i to jest fantastyczna rzecz, jeżeli chodzi o podcast właśnie. Bo z jednej strony są to relacje z gośćmi, których zapraszamy i też wiele mówi się o tym, że nagrywanie podcastów w formie wywiadów to jest wytrych do każdych drzwi. No bo możesz do każdego uderzyć i zapytać, czy byłby gościem w twoim podcaście i w większości przypadków się zgodzi. Jesteś w stanie sobie z każdym pogadać w sytuacji 1:1. Nawet jeżeli są to osoby bardzo zajęte, które nie mają takiego czasu 1:1 dla bardzo wielu innych osób, to dla podcastera ten czas znajdą. Ale druga część tych relacji, to są relacje ze słuchaczami. To jest niesamowicie cenne. Jak byłeś na dziesiątych urodzinach podcastu to pamiętasz tę atmosferę i ja do dzisiaj mam po prostu gęsią skórkę, jak sobie przypominam, jak tam było fantastycznie. A w rok później była konferencja Małej Wielkiej Firmy, tuż przed lockdown’em, gdzie znowu udało się taką atmosferę stworzyć i to w jeszcze większej grupie. I to jest niesamowite. Czuć, że po drugiej stronie są tacy ludzie, którzy po prostu cię lubią, którzy są ci wdzięczni za to, że się z nimi dzielisz tymi różnymi rzeczami, którymi się z nimi dzielisz, tą wartość, którą im dajesz. Powiem Ci ciekawostkę. Ja dzisiaj dostałem maila. Dostałem maila od Weroniki, która tam dziękowała mi właśnie za kurs podcastowy, który też robiła, ale napisała mi, ponieważ Weronika zajmuje się robieniem rzęs, to napisała mi, że gdybym chciał, to zawsze zrobi mi rzęsy.  W sensie, nie mnie, bo ja pewnie nie będę chciał, ale gdyby chciała moja żona, albo córka, to ona bardzo chętnie. Więc to aż się człowiekowi twarz rozjeżdża w uśmiechu jak czyta takie rzeczy. A trzecia sfera to jest praca, która faktycznie, tak jak wcześniej powiedziałem, można potraktować podcast jako pracę, ale jeżeli dołączymy do tego te dwa komponenty wcześniejsze, czyli ,, ja” i ,,relacje” to ta praca ma dużo większą wartość i daje dużo większą satysfakcję w moim przekonaniu. Bo można po prostu zarabiać dzięki podcastom, na różne sposoby i dla mnie też podcast staje się w coraz większym stopniu pracą, czyli staje się czymś, co przynosi mi dochód. Więc to… Podsumowując, wszystkie sfery życia, które… o które chcielibyśmy zabrać mogą być za pomocą podcastu zadbane.

Wojtek: Zacząłeś od sfery ,,ja” to od razu mi się skojarzyło takie porównanie, które, chyba dosyć często też powtarzam, bo czasami mamy wrażenie, że nie chcemy, nie lubimy mówić ,,ja”, ,,moje potrzeby” – to jest takie egoistyczne. Zostaliśmy tak trochę wychowani. Natomiast dbanie o ja jest podstawą bytu. Bo to generalnie szkolenie na pokładzie samolotu jest: jeżeli masz założyć maseczkę dziecku to najpierw załóż sobie, najpierw zadbaj o swoje bezpieczeństwo, swój komfort, swoje właśnie ,,ja”,  o którym mówisz. I to jest, myślę kluczowe, by przestać traktować swoje ,,ja” jak takie heh… takie trochę wiesz… taką fałszywą skromność z jednej strony, takie udawanie. ,,Ja” jest ważne. Koniec. O to trzeba zadbać, i prawdopodobnie nawet w pierwszej kolejności. I mówiliśmy też o takich perełkach, które masz u siebie w podcaście. Jedną z takich perełek jest ewidentnie Miłosz Brzeziński, który u ciebie był kilka razy – był na dziesiątych urodzinach Mojej Wielkiej Firmy, a później Miłosz był w każdym podcaście i w każdym się go fajnie słucha. Tylko to… też jest to, co odpowiedziałeś. W momencie, kiedy masz gościa, który w krótkim czasie występuje w kilku różnych kanałach podcastowych, telewizyjnych – to nie ma aż tyle treści, żeby nie powtarzać pewnych momentów, pewnych historii, i po prostu. Ale z drugiej strony, tak trochę jeszcze zagadując, to że ktoś słucha podcastów nie oznacza, że twój słuchacz jest moim słuchaczem, a mój słuchacz twoim słuchaczem i tak dalej.  Jakby łączenie później tych społeczności, poprzez udostępnianie sobie gości a nawet mówienie o tym, że byłem w takim czy innym kanale, powoduje, że my sobie wszyscy podkasterzy, w dużej wielkiej rodzinie, pomagamy tak naprawdę. To, co teraz się dzieje na przykład z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, z twoją wizytą w TVN-ie, etc, etc. To jest wszystko na rzecz tego, żeby promować słuchanie podcastów. Powiedziałeś też, że Weronika napisała do ciebie, a ja ci tutaj tylko pokażę. Słuchacze nie będą widzieć, ale ja wrzucę zdjęcie. Ja na przykład dostałem coś takiego od jednej z słuchaczek, ale też autorki wierszyków do bajkowego podcastu z kolei, która już kolejny raz wysłała mi własnoręcznie robione maskotki dla słuchaczy podcastu. Więc to jest faktycznie niesamowite.

Marek: Tak. To jest taki kontakt z żywym człowiekiem, który jest po drugiej stronie. To jest coś tak niezwykłego. Ja zawsze kiedy rozmawiam z początkującymi podcasterami, którzy się stresują, że tutaj nie mają jeszcze zbyt wielu odsłuchań i tak dalej, ja mówię – Nie patrz na słupki, nie patrz na statystyki, tylko staraj się zaangażować ludzi po drugiej stronie. Staraj się, żeby ktoś po drugiej stronie wysłał ci maila. Niech to będzie twój cel. Bo jeżeli to osiągniesz, to ci słuchacze przyjdą. To zawsze wymaga czasu, ale jeżeli nauczysz się ich angażować od początku, to pójdzie ci to wiele szybciej. Dlatego że ludzie, których zaangażujesz poczują zupełnie inny poziom kontaktu z tobą i będą dużo chętniej… no na przykład mówić swoim znajomym, że jest taki podcast jak twój.

Wojtek: Dokładnie tak, a to jest bardzo ważne. Weronika powiedziała, że też skończyła twój kurs, jeśli dobrze zrozumiałem twoją wypowiedź.

Marek: Tak. Podcast PRO, kolejna edycja. Kolejni przeszkoleni, kolejni nowi podcasterzy. Do dzisiaj wielu z tych, którzy ten kurs ukończyli, publikują konsekwentnie i systematycznie.

Wojtek: Skąd pomysł? Dla kogo to? Jak wyglądał proces przygotowania tego kursu? Już tak w takiej pastylce, bo to jest kombajn. Bo to jest jakby kurs, który nie usiądziesz w dwie godziny i nie przerobisz kilku filmików. Tylko to jest grupa na Facebooku, to jest zaangażowana społeczność

Marek: Tutaj nie będzie chyba dużym zaskoczeniem, że tak naprawdę początek tego kursu wziął się z podcastu. To znaczy, jednym z moich gości w podcaście była Marta Krasnodębska i gdzieś w takich rozmowach już po nagraniu, gdzieś z Martą kiedy rozmawialiśmy, wymienialiśmy się różnymi doświadczeniami, jako że ona mieszka w Wielkiej Brytanii i dużo dłużej niż ja, więc pytałem ją o różne rzeczy. On mnie pytała o różne rzeczy, z kolei związane z tam, jeszcze z Polską i też biznesem. No i gdzieś spotkaliśmy się na konferencji, w ogóle w Londynie. I ona doradziła mi, żebym zrobił kurs robienia podcastów. Bo dla mnie to było jakoś… No w ogóle nie przyszło mi to do głowy. To zbyt blisko mnie, prawdopodobnie, żebym był w stanie to zauważyć. I kiedy Marta rzuciła taką propozycję to pomyślałem – hm, no może rzeczywiście to nie jest zły pomysł. Zacząłem od tego, że zapytałem moją społeczność, czyli generalnie słuchaczy podcastu, o to, co ich powstrzymuje przed nagrywaniem własnego podcastu. Dlaczego tego nie robią. I tam się pojawiło bardzo wiele ciekawych odpowiedzi, które pokazały mi też zakres tematyczny jaki powinien mieć taki kurs. Bo taki najbardziej oczywisty kierunek, w którym idą kursy podcastowe, no to jest głównie kierunek techniczny. Czyli jak to zrobić, żeby wziąć mikrofon, włączyć nagrywanie, nagrać swój głos, później to obrobić, zmontować, wrzucić na odpowiednią platformę i żeby ludzie mogli tego posłuchać. Ale, okazało się, że to wszystko się nie zadzieje, jeżeli nie pokonamy pewnych barier, które mamy w swojej głowie. Więc z tego powodu spora część kursu to jest poradzenie sobie z tymi barierami. Czyli ja już na etapie sprzedaży kursu mówię o bardzo wielu barierach, które się powtarzają, bo już mam je pokategoryzowane, można powiedzieć. I tutaj niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć. Niewiele jest powodów dlaczego ludzie myślą o nagrywaniu podcastu, ale nie do końca są zdecydowani. Więc rozbrajam po kolei te różne obiekcje i pokazuje im możliwości, bo bardzo często jest tak, że oni po prostu nie zdają sobie sprawy z takich rzeczy, które dla mnie są oczywiste. Nie robią tego jeszcze, albo nie dotarli do tej pory do pewnych informacji, to coś tam wydaje im się przerażające. Więc sprowadzam to do takiego bardzo prostego poziomu i też staram się odczarować trochę to nagrywanie podcastu, bo można naprawdę z podcastowania zrobić doktorat. Można zrobić różne cuda. Można obudować się sprzętem, można nawymyślać przeróżnych tam, nie wiem, filtrów, konfiguracji, szmerów, bajerów i nie wiadomo jeszcze czego, ale wcale nie trzeba. To znaczy, to że ktoś to zrobi, to wcale nie znaczy, że on nagra lepszy podcast – on może mieć więcej sprzętu, być może ten sprzęt będzie odrobinę lepiej brzmiał, ale to nie znaczy, że ludzie będą go chętniej słuchać z tego powodu. Bo nie znam żadnej osoby, która wybierałaby podcast jakiego chce posłuchać, w taki sposób, że odpala sobie dziesięć próbek różnych podcastów i analizuje: ,,Hm, tutaj ten dźwięk jakiś taki płaski, a tutaj są basy za bardzo podbite – o nie, nie. To tego nie będę słuchać”. Ludzie tak nie wybierają podcastów.

Wojtek: Dokładnie.

Marek: Ludzie po prostu słuchają tego, co ich interesuje, co z nimi rezonuje, co trafia do nich w jakiś sposób. Więc stworzyłem ten kurs w taki sposób, żeby też nauczyć tych początkujących, głównie podcasterów, żeby od początku, od momentu, kiedy zaczynają myśleć o swoim podcaście, wbudowali w ten podcast coś, co będzie wartościowe dla określonej grupy odbiorców. I to jest… To jest podstawa. Bez tego, być może nie każdy podcaster, który dzisiaj ma już, nie wiem, 100 odcinków na koncie, myślał o tym w ten sposób na starcie, ale każdy podcaster, który zbudował społeczność, z czasem do tego doszedł. I jeśli nie nauczył się tego na kursie, to doszedł do tego metodą prób i błędów. To jest najlepszy sposób, żeby ten podcast rzeczywiście miał zaangażowanych odbiorców i żeby ktoś chciał go słuchać. Więc no… tak to się odbywało. I oczywiście wszystkie te elementy związane ze sprzętem, techniką, montażem, też tam w tym kursie są. Przy czym, mówię – staram się je pokazać w jak najprostszy sposób, tak żeby jak najmniejszym nakładem wysiłku, takiego włożonego na przykład w opanowanie różnych narzędzi, każdy był w stanie ten podcast nagrać. Bo nie chodzi o to, żeby zostać inżynierem dźwięku tylko żeby nagrać coś takiego, co ludzi zainteresuje i czego będą chcieli słuchać.

Wojtek: Marku, bardzo podoba mi się rozmowa z tobą. Ja mam wielką frajdę rozmawiając, i myślę, że słuchacze będą mieli dokładnie taką samą, bo premiera będzie już za dwa tygodnie w piątek, naszej rozmowy. Czyli pierwszy piątek lutego, jeśli się w kalendarzu nic nie pozmieniało. Ale na koniec zawsze swoich gości też pytam – jaką książkę lubi? Jakie książki poleciłbyś słuchaczom podcastu Rozwój osobisty dla każdego?

Marek: To jest bardzo trudne dla mnie pytanie, no bo ja sporo tych książek przerabiam, ale jest taka książka, która wydaje mi się, każdy powinien ją przeczytać. No, źle brzmi, bo nie ma książek dla każdego, ale myślę, że słuchacze twojego podcastu, kiedy przeczytają tę książkę, a jeszcze lepiej – posłuchają audiobooka – to naprawdę uznają, że to był bardzo dobrze spędzony czas. I to jest książka Wy wszyscy moi Ja Miłosza Brzezińskiego. Książka, która… Mówię o słuchaniu, dlatego że dla mnie osobiście słuchanie Miłosza Brzezińskiego, kiedy czyta swoje książki jest dużo… Znaczy, dużo lepiej ta treść do mnie trafia, niż wtedy, kiedy ja to sam czytam swoim głosem w swojej głowie. Więc dlatego polecam audiobook. A poza tym, jeśli ktoś słucha podcastu, to prawdopodobnie też lubi słuchać audiobooków, więc wersja audiobookowa Wszyscy moi ja. I ten tytuł jest strasznie dziwny. Jak ja go zobaczyłem pierwszy raz, to w ogóle nie wiedziałem o co chodzi. Jak to wy wszyscy moi ja? I ten tytuł może…, żeby nie wchodzić za głęboko, wynika z tego, że my sami jesteśmy odrobinę bardziej skomplikowani niż nam się wydaje. I to, że my podejmujemy pewne decyzje, zachowujemy się w określony sposób to nie tylko wynika z tego, że my sobie coś postanowiliśmy i to robimy, ale to wynika z bardzo wielu innych rzeczy. I w tej książce jest napisane właśnie z czego to wynika, że my zachowujemy się tak, jak się zachowujemy i to jest super ciekawa książka. Można się przy niej pośmiać, jak przy wszystkich książkach Miłosza Brzezińskiego. On ma genialne poczucie humoru. Ja przeczytałem tę książkę już jakieś chyba trzy lata temu, ale od tamtej pory nie przeczytałem niczego lepszego, jeżeli chodzi o tę tematykę. No bo są oczywiście książki na różne tematy, takie bardziej specjalistyczne, ale Wy wszyscy moi ja to jest dla mnie numer jeden.

Wojtek: Świetnie. Ja się zgodzę z Tobą, bo faktycznie rzadko kiedy audiobook czytany przez autora słucha się tak dobrze, jak utwory czytane przez Miłosza, bo trafiłem już na kilka takich, gdzie tytuł i sama książka – bardzo wartościowe, ale nie byłem w stanie przesłuchać i wybrałem książkę do przeczytania. A już najgorsze są takie, gdzie bardzo chcę je przeczytać, bardzo chcę je wysłuchać a okazuje się, że jest w wersji czytanej przez robota. Więc automatycznie to odpada, tego się nie da słuchać, a ksiązki są niedostępne, prawda?

Marek: O tak.

Wojtek: Faktycznie, powiem że ten tytuł jest taki Miłoszowy trochę, nie? Wy wszyscy moi ja to jest takie bardzo pasujące do Miłosza. Czy jeszcze jakąś książkę Marku chciałbyś polecić?

Marek: Z takich książek, które czytałem ostatnio bardzo dobrą książką na przykład jest… Ja po angielsku sporo czytam. Jest taka, którą czytałem ostatnio i która zrobiła na mnie też spore wrażenie i to jest książka pod tytułem Badass, czyli wymiatacz, powiedziałbym po polsku. I książka mówi nam…

Wojtek: Grzeczniej.

Marek: Tak, jak sprawić, żeby nasi klienci, czy tam jest mowa o użytkownikach, dlatego, że autorka tej książki, czyli Kathy Sierra, to jest osoba, która jest z branży IT, ale konkretnie ona zajmowała się tworzeniem gier. Więc tam są użytkownicy gier video. Więc tam jest mowa o użytkownikach i jak to zrobić, żeby ci nasi użytkownicy stali się właśnie tymi wymiataczami. Tyle mam myśli w głowie, że aż mi się trudno wysłowić. Ale, chodzi o to, że jeżeli chcemy, żeby ludzie korzystali z naszych produktów to niekoniecznie powinniśmy położyć nacisk na… Znaczy powinniśmy położyć nacisk na produkt, ale nie w bardzo specyficzny sposób. W taki sposób, żeby tak naprawdę liczyło się to, co ten produkt pozwala zrobić naszemu użytkownikowi. To sukces użytkownika jest takim ostatecznym celem, do którego powinniśmy dążyć. No i Kathy Sierra pokazuje w tej książce jak to zrobić, żeby z jednej strony temu naszemu użytkownikowi czy klientowi, w ogóle chciało się rozwijać z tym naszym produktem i wchodzić w te nasze kolejne poziomy i nie utknąć na poziomie ,,Ja jestem średniozaawansowany”, tylko żeby chciał zostać wymiataczem, żeby chciał być naprawdę takim guru, jeżeli chodzi o to narzędzie, które my mu dajemy. I też jak zabezpieczyć go przed różnymi rozpraszaczami. No bo kiedy wkraczamy na jakąś ścieżkę, to potrzebujemy nie tylko motywacji, żeby tą ścieżką iść dalej, ale potrzebujemy też trochę takich tarcz, żeby wszelkie tutaj, dystraktory i pokusy, które są po drodze, nas z tej ścieżki nie ściągnęły. I ona to w tej książce opisuje. I ta książka jest też zupełnie inną… napisana w zupełnie innej formie niż te książki, które ja widziałem do tej pory. Bo ona jest napisana trochę jak czyta się ją trochę jakby się uczestniczyło w prezentacji i oglądało… czy słuchało autorki pokazującej slajdy. Bo ta książka jest graficzna w dużej mierze. Tam jest stosunkowo niewiele słów. Jest ich sporo na przestrzeni całej książki, ale kiedy patrzymy na stronę, to tam jest dużo światła, tam są jakieś dymki, tam są jakieś obrazki, jakieś grafiki i to wszystko powoduje, że tą książkę lepiej się rozumie, lepiej się zapamiętuje, chce się ją czytać dalej i ona zdecydowanie wyróżnia się też na tle innych książek biznesowych i nie tylko. Także Badass: Making Users Awesome, chyba taki jest podtytuł, jeżeli dobrze pamiętam.

Wojtek: Sprawdzę i na pewno podlinkuję to do podcastu.

Marek:  Właśnie, już sięgnąłem na półkę – Making Users Awesome – tak. Czarna okładka, z czerwonym dużym napisem Badass.

Wojtek: Nierozpraszająca, bym powiedział. Bardzo też rozmyślnie zaprojektowana. Czuję się bardzo mocno zachęcony do przeczytania, tak twoim opisem tej książki, więc też jest to niebywały dar. Marku, i jeszcze na koniec – ty mówisz, że dostajesz maile, dostajesz różne zapytania, ja z tobą umawiałem się, chyba zacząłem przez LinkedIn, a skończyliśmy na Facebooku, o ile dobrze pamiętam, gdyby ktoś chciał do ciebie napisać z słuchaczy podcastu, cokolwiek, to gdzie najlepiej, żeby z tobą się skontaktować, żeby uzyskał jakąś odpowiedź od ciebie?

Marek: Najlepiej, jeżeli ktoś chce zapamiętać albo może zapamiętać adres mailowy, to jest marek@malawielkafirma.pl, ale nie musi zapamiętywać, bo jeżeli wejdzie na stronę malawielkafirma.pl i tam wejdzie w zakładkę kontakt, to tam jest formularz kontaktowy, który wszystkie wiadomości tam zostawiane przesyła właśnie na ten adres e-mail. Także to jest moja skrzynka. Ja tę skrzynkę nie tylko ja ją odczytuję, dlatego, że odczytuje ją też Kasia – moja asystentka, bo bardzo często przychodzą tam różne takie pytania proste/techniczne, więc ona wtedy odpowiada od razu dużo szybciej niż ja bym to zrobił. A jeżeli to jest jakaś taka sprawa rzeczywiście na którą ja powinienem odpowiedzieć to wtedy trafia to do mnie.

Wojtek: Super, to mamy wszystko – mamy świetną rozmowę, mamy książki polecone przez ciebie, mamy kontakt do ciebie. Bardzo ci dziękuję.

Marek: To ja bardzo dziękuję za zaproszenie. Bardzo mi miło i strasznie się cieszę, dlatego że pamiętam jak, nie wiem czy ty to pamiętasz, ale jak byłeś na urodzinach Małej Wielkiej Firmy to tam była ekipa, która zbierała wypowiedzi i m.in. twoją wypowiedź tam nagrali w tym klipie i pomyślałem sobie: Kurcze, jakie ty fajne rzeczy tam powiedziałeś, jak mi się miło zrobiło… No i gdzieś wiesz, minęły dwa lata od tamtej pory, gdzieś tam się spotykamy w różnych sytuacjach, nie tylko internetowych nawet, znaczy wtedy gdy jeszcze można było się przemieszczać normalnie.

Wojtek: Tak. Per casterem dpf w Poznaniu.

Marek: Tak. To jest znowu mega miłe i to jest znowu ten element relacji podcastowych. To jest coś takiego, czego byśmy nie mieli, nie nagrywając podcastów. Więc no oby tak dalej, zachęcam, naprawdę wszystkich do tego, żeby chociaż spróbowali nagrywać podcasty. Nie każdemu się to spodoba, nie każdy się w to wkręci. Ale jak się wkręci, to jest bardzo duża frajda.

 

Rozwój osobisty dla każdego.

Wojtek: Mam nadzieję, że ta rozmowa była dla ciebie równie sympatyczna jak dla mnie. Osobiście bardzo lubię Marka i lubię słuchać jego podcastów. Słuchałem bardzo wielu odcinków i bardzo często odwiedzam jego stronę. Myślę, że ty jeśli słuchasz jego podcastów, również docenisz walory i nakład pracy jaki Marek wkłada w to, aby regularnie, oczywiście ta regularność jest różna, ale regularnie publikować te podcasty i za każdym razem zainteresować słuchaczy. Myślę, że wielu podcasterów może się cały czas jeszcze od Marka wiele uczyć. Ja próbuję uczyć się od Marka i innych doświadczonych podcasterów. Również tych, którzy publikują poza granicami naszego kraju. Dziękuję ci za wysłuchanie tego odcinka podcastu. Dziękuję też patronom za wsparcie, za ich zaangażowanie, za to że dopingują  mnie do nagrywania kolejnych odcinków, do uczenia się, do zapraszania ciekawych gości, ale też do wykorzystywania pytań, jakie podrzucają do mnie czasem. Pełna lista patronów jest na stronie w opisie tego podcastu. A jeśli dotrwałeś do tego momentu i uważasz, że treści które publikuję są ciekawe, wartościowe, zainteresowały cię w jakiś sposób i chcesz dołączyć do grona patronów i przekonać się jak to jest być patronem to serdecznie zapraszam cię na stronę patronite.pl/rodk. Patronite.pl/rodk. Serdecznie dziękuję i zapraszam za tydzień, w piątek, na kolejny odcinek. Wszystkiego dobrego.

 

 

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *