Co ma piaskownica wspólnego z zarządzaniem?
Okazuje się, że może mieć bardzo wiele.
Magda Kieferling napisała bardzo ciekawą książkę, która powstała wskutek obserwacji dzieci bawiących się w piaskownicy. To, w jaki sposób dzieci nawiązują nowe znajomości, kiedy i z kim bawić się najlepiej, czerpiąc z tego największą radość, pokazuje, że możemy wiele się nauczyć od naszych dzieciaków.
Jak odnaleźć w sobie to dziecko, które nie ma uprzedzeń, intuicyjnie rozpoznaje potrzeby i komunikuje je nawet zanim dobrze nauczy się mówić.
Wniosek jest stosunkowo prosty, jednak po latach wyplewiania z nas dziecięcej beztroski i radości, to zwyczajnie nie jest łatwe.
Nie jest łatwe, oznacza zarazem, że możliwe i być może nawet nie za trudne, żeby nie spróbować. Od czego zacząć?
Metod jest kilka, a w książce, do której nawiązywaliśmy, jest cały zestaw ciekawych ćwiczeń, które pomogą zbadać Twoją dziecięcą moc zarządzania. Moc bycia transparentnym liderem i zaangażowanym członkiem zespołu.
Magda poleca:
„Kosmiczny poradnik życia na Ziemi” – Chris Hadfield
Magda w sieci:
https://www.linkedin.com/in/magdalenakieferling/
Książka Magdy:
DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE SWOIM PATRONOM!
Wszyscy patroni mają dostęp do treści podcastu i wpisów z wyprzedzeniem. Pomagają mi wybierać gości i tematy do podcastu.
Ja dwoję się i troję, żeby za to wsparcie otrzymali jak najwięcej korzyści. Zapytaj ich, a może i ty zgodzisz się dołączyć do tej sympatycznej gromadki.
Wielkie DZIĘKUJĘ
Zbyszkowi,
Michalinie,
Wioletcie,
Krzyśkowi,
Wiktorowi,
Marcinowi (poprosił o link do dowolnej akcji, więc wybrałem tę),
Marcinowi,
Katarzynie,
Annie,
Marice,
Łukaszkowi,
Tomkowi,
Tomkowi (link do akcji charytatywnej),
oraz wszystkim, którzy wolą pozostać anonimowi – Wielkie dzięki!!!
I Ty możesz zostać patronem podcastu. Kliknij poniższy obrazek i zdecyduj.
Zapraszam też do zapisania się na podcastowy newsletter!
Wejdź na stronę i przekonaj się, że warto.
Śmiało klikaj obrazek
Świetny podcast! Czuję, że wiele skorzystałam tutaj i jako mama, i jako liderka zespołu. Mega sprawa. Dziękuję! Odpowiadając na pytanie, które pojawiło się podczas rozmowy: uważam, że od dzieci w piaskownicy można nauczyć się niestandardowego spojrzenia na standardowe tematy. Dajemy dziecku łopatkę, aby nią kopało, wiaderko do napełniania oraz foremki do robienia babek, a ono potrafi dzięki sile swojej wyobraźni stworzyć z tego coś zupełnie innego – nagle np. foremka staje się łódką sunącą po piaszczystym oceanie z kapitanem w postaci żołędzia albo innej gałązki, która akurat wpadła do piaskownicy. Myślę, że gdybyśmy w firmach patrzyli na zastane procesy i narzędzia takim dziecięcym spojrzeniem, nieskażonym przekonaniem „tak było, to dalej tak być musi”, to optymalizacje i kreatywne wykorzystanie obecnych zasobów przychodziłoby nam o wiele łatwiej 🙂
Dokładnie tak Paulina. Myśle, że właśnie taki cel przyświecał Magdzie podczas pisania tej książki.
Dziękuję za bardzo ciekawy komentarz.
Zapraszam też do słuchania innych odcinków. Z pewnością znajdziesz tam też coś dla siebie 😊
Według mnie najważniejsza lekcja z obserwacji dzieci w piaskownicy to szczerość. Jeśli bawi się grupa dzieci i komuś się coś nie podoba lub uważa, że coś należy robić inaczej, to po prostu to mówią lub pokazują. W pracy zespołowej często jest niestety tak, że członkowie grupy „gadają” za plecami co im się nie podoba, jak ktoś inny powinien to robić, ale brakuje szczerości. Z moich obserwacji wynika, że u dzieci dochodzi czasami do zgrzytów w „zespole” ale szybko jest to wyjaśniane i zabawa trwa 🙂
Też mam podobne obserwacje i myślę, że to trafna uwaga, żeby rzeczy się działy, to mówić na głos, dawać informację, uwagi, spostrzeżenia. To trudne.
Praca zdalna w czasie kiedy dzieci są w domu nie jest łatwa. Podczas mojego pierwszego dnia na home office mój 5 letni syn Łukasz nie mógł zrozumieć, że tata pracuje. Usłyszałem tylko: „Tato nie jesteś w pracy bo jesteś w domu” – zabrakło już mi słów 🙂
Niemniej jednak chciałbym odpowiedzieć na zadanie z podcastu. Moim zdaniem od dzieci w piaskownicy można bardzo wiele się nauczyć:
1. dystansu do siebie – pamiętam jak Łukasz miał 3 lata i podczas koncertu jako pierwszy wyszedł na plac i nie zwracając na innych zaczął tańczyć, małe dzieci nie przejmują się co powiedzą inni – tego możemy się nauczyć do wystąpień publicznych,
2. kreatywności – dzieci jak coś narysują widzą wszystko, raz na tym samym rysunku jest samolot, po chwili smok, a innym razem to tata:), za każdym razem dzieci na tą samą sprawę potrafią spojrzeć z innej strony – przyda nam się to podczas rozwiązywania różnych projektów biznesowych,
3. tego, że nie ważne jaki jest drugi człowiek, dzieci potrafią bawić się ze wszystkimi, nie ważne czy kolega/koleżanka jest gruba czy chuda, mała czy duża, biedna czy bogata, nie ważne jest dla nich wygląd zewnętrzny czy status społeczny
4. dzieci bardzo szybko nawiązują kontakty w piaskownicy, my dorośli często boimy się odezwać do nieznajomej osoby
5. cierpliwości, dzieci często trzeba wielokrotnie prosić o wykonanie danej rzeczy
6. życia chwilą – dzieci nie patrzą w przyszłość, nie żyją przeszłością, często dorosłych powstrzymuje to do „działania”
Tych i wielu innych rzeczy jesteśmy się w stanie nauczyć od dzieci w piaskownicy. Co ciekawe my wszyscy kiedyś byliśmy dziećmi i o tym wszystkim zapomnieliśmy.
To niesamowite co napisałeś!
Faktycznie warto uczyć się od dzieci i wyzbywać się trosk, które hamują nasz rozwój, nasze relacje i powodują, że często cofamy się, zamiast przeć do przodu.