Do czego zdolna jest młodzież

Co robiłeś, kiedy miałeś 13 lat?

Może pamiętasz dokładnie, a może tylko przez mgłę. Ja zapewne po szkole grałem w piłkę na polanie za blokiem, albo spotykałem się ze znajomymi, gdzieś na świeżym powietrzu. Raczej nie czytałem książek, nie koncentrowałem się na planowaniu, czy wystąpieniach publicznych. Nie owijając w bawełnę, nawet o tym nie myślałem.

Tym bardziej chętnie rozmawiałem z Kirą, a później ponownie odsłuchiwałem to nagranie, nadal nie mogąc wyjść z podziwu. Kira Sukhoboichenko ma 15 lat. Zorganizowała 8 konferencji w przestrzeni międzynarodowej, założyła fundację, wystąpiła na TEDx Kids, wystąpiła u boku Jurka Owsiaka na 28 finale WOŚP.

To szalenie inspirująca rozmowa

Od miesięcy obserwuję rozwój Kiry na LinkedIn i mocno trzymam za nią kciuki. Jest osobą pełną pasji, odwagi i pomysłów z wieloma sukcesami na koncie, a przy tym jest bardzo skromna.

Usłyszysz w rozmowie:

  • co jest pasją Kiry
  • jak rozumie rozwój osobisty
  • o organizacji konferencji
  • o organizacjach młodzieżowych
  • o wsparciu
  • o wystąpieniach publicznych
  • jak rozładować stres przed wejściem na scenę
  • o przygodzie z Jurkiem Owsiakiem

Zapraszam do wysłuchania naszej rozmowy.

Możesz też zobaczyć występ Kiry na TEDx Kids:

Kira poleca:

Mewa – Richard Bach

Kira w sieci:

https://www.linkedin.com/in/kira-sukhoboichenko/

Jeśli trafiłeś tutaj, nie mając doświadczenia z podcastami i zastanawiasz się, jak można słuchać ich najlepiej, to zaparzam do przeczytania tego artykułu. Wystarczy, że klikniesz poniższy guzik.

Linki do najbardziej popularnych odtwarzaczy podcastów:

ANDROID

SPOTIFY

ITUNES

GOOGLE PODCASTS

SPREAKER

STITCHER

CASTBOX

YOUTUBE

DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE SWOIM PATRONOM!

Mają oni dostęp do różnych treści, czasem tych nie publikowanych, do materiałów i książek ode mnie i gości podcastu. Proponują gości, tematy, a nawet przygotowują pytania do gości, co szczególnie widać w odcinku #107.
Dzięki aplikacji Patronite Audio mają dostęp do materiałów przed ich oficjalną publikacją oraz ewentualnych materiałów audio ekstra.

Wielkie DZIĘKUJĘ
Zbyszkowi,
Michalinie,
Wioletcie,
Krzyśkowi,
Wiktorowi,
Marcinowi (poprosił o link do dowolnej akcji, więc wybrałem tę),
Katarzynie,
Katarzynie,
Annie,
Łukaszkowi,
Tomkowi,
Tomkowi (link do akcji charytatywnej),
Szymonowi,
Dawidowi,
Markowi,
Mirosławowi (link do akcji charytatywnej),
Błażejowi, (link do akcji charytatywnej)
Hubertowi,
Pawłowi,
Dominik,

 

Wielkie dzięki!!!

I Ty możesz zostać patronem podcastu. Kliknij poniższy obrazek i zdecyduj.

Zapraszam też do zapisania się na podcastowy newsletter!
Wejdź na stronę i przekonaj się, że warto.

Śmiało klikaj obrazek

Podcast do czytania:

Wojtek Strózik: Dzisiaj moim gościem jest Kira Sukhoboichenko. Najmłodszy gość tego podcastu. Kira ma zaledwie piętnaście lat, a ma na swoim koncie już kilka sukcesów. Między innymi zorganizowała kilka konferencji. Założyła Ruch Latających Plecaczków, wspierała Jurka Owsiaka, podczas XXVIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, i pewnie parę rzeczy innych by się jeszcze znalazło. A! Dobrze! Oprowadziła ponad sto trzydzieści osób po Centrum Kopernik. No dobrze – ale zanim zaproszę Cię do rozmowy z Kirą – przypomnę Ci, ze w 113 odcinku, odcinku solowym – prezentowałem ćwiczenie, które mnie pomogło opróżnić głowę, spowodować, że była ona bardziej spokojna, że ja dzięki temu byłem bardziej spokojny, więc jeśli masz podobne problemy, to koniecznie posłuchaj tego odcinka. Oczywiście – jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. Serdecznie do tego namawiam. Namawiam także do wejścia na stronę rozwojosobistydlakazdego.pl i do zapisania się na newsletter. Wystarczy, że zjedziesz na sam dół i tam zostawisz swój adres mailowy. Po to, żebym mógł do Ciebie czasem napisać. A teraz – zapraszam do wysłuchania rozmowy z Kirą Sukhoboichenko.

Kira Sukhoboichenko: Dzień dobry wszystkim. Bardzo dziękuję za to, że dzisiaj mnie zaprosiłeś do swojego podcastu. Ja się nazywam Kira Sukhoboichenko. Mam czternaście lat. Niedługo już będę kończyć piętnaście. I zajmuję się Międzynarodowym Ruchem Latających Plecaczków, którego też jestem pomysłodawcą i założycielką. Misja Ruchu brzmi „Zachęcamy uczniów do opowiada o swoich pomysłach, aby każdy odkrył swój potencjał”.

Wojtek: Mhm. Bardzo ładnie, pięknie. Myślę, że do tego będziemy nawiązywać dzisiaj, w trakcie naszej rozmowy, bo tych pytań – jak powiedziałem, zanim włączyliśmy nagrywanie – trochę mam do Ciebie. Ale zanim przejdziemy do tej części oficjalnej podcastu – to zawsze pytam swoich gości o to, żeby podzielili się swoją pasją, czy też swoimi pasjami. Jak to wygląda u Ciebie?

Kira: Więc moją pasją są występy publiczne. Myślę, że w moim wieku, to nie jest dość często spotykana pasja, ale to naprawdę uwielbiam robić. Oraz interesuję się pisaniem jakichś opowiadań itd. Co prawda nie napisałam książki – mam w planach, ale jeszcze nie napisałam, ale dla siebie piszę jakieś krótkie opowiadania. I np. dla pani od polskiego.

Wojtek: Świetnie, dobrze. To tu wykorzystam Cię przy okazji, bo może wiesz, może nie wiesz – ja prowadzę również drugi podcast. Bajkowy podcast, w którym czytam bajki dzieciom, więc jeśli te treści, które piszesz – są takimi treściami, które mogą być przyswojone przez dzieci i zalegają w Twojej szufladzie – podziel się tym. Ja przeczytam i chętnie podzielę się w bajkowym podcaście.

Kira: Jasne, dziękuję bardzo.

Wojtek: Super. A teraz idąc dalej – powiesz Kira, jak Ty widzisz, jak Ty rozumiesz rozwój osobisty?

Kira: Więc moim zdaniem rozwój osobisty – no to wiadomo, to jest jakby nasz rozwój. Co my robimy po to, żeby się rozwinąć. Nie wiem za bardzo jak to mogę sformułować, ale… to jest coś – np. jak czytamy książki, to się rozwijamy. Jak słuchamy jakichś wywiadów, to się rozwijamy. Nie wiem do końca, jak mogę zinterpretować właśnie rozwój osobisty.

Wojtek: Okej.

Kira: Ale to jest nasz rozwój. Co my robimy po to, żeby np. może więcej się rozwijać, więcej umieć, więcej wiedzieć.

Wojtek: O, właśnie. I to jest myślę taka bardzo ciekawa pointa. Więcej umieć, więcej potrafić, więcej wiedzieć. Po to, żeby kiedyś w życiu było nam w związku z tym łatwiej. Tak bym to dokończył, zamykając taką klamrą. Dobra, Kira – masz prawie piętnaście lat. Jesteś osobą już rozpoznawalną. Byłaś zaproszona przez Jurka Owsiaka. Masz filmów na swoim profilu całkiem sporo. Na swojej stronie, na fanpage’u – chyba tak naprawdę powinienem powiedzieć – Fundacji Latających Plecaczków – dużo. Widać automatycznie wtedy przez te filmiki, że lubisz, nie masz problemu z występowaniem publicznym. Pierwszy taki duży Twój występ publiczny, to chyba był TED-Ex Kids, tak?

Kira: Organizowałam wcześniej konferencje. I tam miałam okazję występować przed dość dużą publicznością, ale TED-Ex Kids, to był bardziej taki… bo przygotowywałam się do niego przez trzy tygodnie codziennie, więc to był może taki bardziej poważniejszy występ. Mimo tego, że każdy był poważny.

Wojtek: Mhm. Powiedz skąd u Ciebie taka pasja? Ta potrzeba? Bo faktycznie, tak jak sama powiedziałaś – dla piętnastolatki, piętnastolatka – wystąpienia publiczne, życie niemalże już publiczne. Taka świadoma obecność w mediach społecznościowych – duża atencja też Twoich odbiorców, Twoich słuchaczy i czytelników np. na LinkedIn – bo tam Ciebie też znalazłem. I przez to postanowiłem Ciebie zaprosić do podcastu. Skąd się to bierze u nastolatka?

Kira Czyli skąd mam takie w ogóle chęci, tak? Od dzieciństwa ogólnie, bardzo lubiłam opowiadać o moich jakichś pomysłach. Co wymyśliłam dla moich lalek, czy samochodzików. Później dalej zaczęłam to rozwijać. I np. jak się przeprowadziłam do Polski z Krymu – miałam wtedy osiem lat, to też pomimo tego, że nie znałam tego języka, to też coś próbowałam opowiadać – więc myślę, że to tak naprawdę od dzieciństwa miałam jakąś taką chęć podzielenia się z innymi, moimi pomysłami, przemyśleniami. Dalej właśnie zaczęłam bardziej w szkole pisać jakieś takie mniejsze opowiadania, jakieś recenzje itd. I też w tym samym czasie się zaczynałam tak rozwijać bardziej, występując publicznie. To się zaczęło od 2016 roku, a bardziej końcówki. I wtedy właśnie zaczęłam czasami występować przed jakimiś ludźmi. Później przed jakimiś fundacjami. Później zaczęto mnie zapraszać na jakieś takie już większe przedsięwzięcia, wydarzenia, konferencje. I bardzo mi się to podobało, bo opowiadałam w sumie o sobie i o swojej historii – więc to nie sprawiało mi jakichś trudności. I tak to się zaczęło. A dalej już byłam jakimś np. mówcą motywacyjnym, itd.

Wojtek: Okej. Powiedz – czy rodzice, znajomi – wspierali Cię w jakiś sposób? Sugerowali jakieś kursy? Jakieś stowarzyszenia, które np. pomagają rozwijać kompetencje mówcy? Jak to się działo?

Kira: Może nie wspierali mnie w taki sposób, ale np. kiedy miałam jakieś pomysły, czy coś chciałam realizować, czy bardziej się chciałam rozwijać – to oni mnie zawsze wspierali i jeśli np. sami mieli takie możliwości, to mi pomagali. Też np. opowiadali swoim innym znajomym, którzy organizują jakieś konferencje, że np. znają mnie. I ja bym mogła tam wystąpić – więc może w taki sposób mi pomagali. Dając mi możliwość do tego, bym występowała i bym w przyszłości miała większe doświadczenie.

Wojtek: Mhm.To wiesz co – zapytam jeszcze inaczej. Powiedziałaś, że to TED-Ex Kids, przygotowywałaś się około trzech tygodni. Trenując, ćwicząc – codziennie. Na czym polegały te ćwiczenia? Jak to wyglądało? Jak się przygotowywałaś?

Kira: To jest bardzo ciekawe pytanie. Ja miałam swojego mentora, który właśnie od samego początku, kiedy się poznaliśmy – naprawdę bardzo, bardzo, bardzo mnie wspierał. Aż do ostatniej sekundy przed moim występem. O czym również zaraz opowiem. Przygotowywałam się w taki sposób, że na samym początku napisałam tekst. I później właśnie łączyliśmy się prawie codziennie z moim mentorem online. I on mi np. mówił – nad czym powinnam popracować – że np. tu powinnam mówić wolniej. Pytał się mnie – co ja o tym sądzę? Co chciałabym w tym tekście zmienić? Itd. I właśnie ćwiczyłam ten tekst, bo po pierwsze – musiałam się nauczyć go na pamięć, a to było półtorej kartki A4 – i tak od siebie dodam, że ja miałam na to tydzień, bo jakby był wtedy taki casting, a później oczywiście miałam jeszcze dwa tygodnie, żeby go bardziej dopracować, itd. Ale ćwiczyłam właśnie w taki sposób, że przed lustrem np. stawałam. Próbowałam kontrolować też moją mimikę. Moje ruchy, bo ja strasznie gestykuluję, kiedy rozmawiam – ale czasami, jak mówię nie na temat, po prostu ręce mi latają. Więc nad tym też ćwiczyłam. Też mi mój mentor mówił, co powinnam jakby… jakie powinnam wykonywać ćwiczenia ustami, żeby np. wyraźniej mówić. Np. przed występem. Dosłownie dziesięć minut. Wiadomo, że był dość duży stres. On mnie jakby wtedy zabrał za kulisy. I ja już nie pamiętam tych ćwiczeń, ale pamiętam moje emocje – że się śmiałam, bo robiliśmy jakieś takie śmieszne właśnie ćwiczenia, żeby mówić wyraźniej, żeby się rozluźnić. W taki sposób też mnie uspokoił. I wtedy poszło mi myślę, że dość dobrze.

Wojtek: Poszło Ci bardzo dobrze, bo ja oglądałem to wystąpienie. Ono ma niespełna osiem minut. Jest film dostępny na YouTube, więc jeśli chcecie zobaczyć, drodzy słuchacze, to zapraszamy. Ja zresztą w opisie tego odcinka podcastu, podlinkuję również to wystąpienie Kiry, na TED-Ex Kids. Po to, żebyście mogli zobaczyć, jak wtedy mają ile? Trzynaście lat?

Kira: Tak, tak. Trzynaście.

Wojtek: Wtedy mają trzynaście lat – Kira opowiadała o swoim pomyśle, o tym skąd się on wziął, jak to wyglądało? Za chwilkę nam też tutaj opowie, bo te Latające Plecaczki – chodzą mi również po głowie. I jestem bardzo ciekaw, chociaż już trochę wiem, ale myślę, że fajnie, żebyście Wy również wiedzieli – o co w tym wszystkim chodzi. I to będzie między innymi też wytłumaczeniem, dlaczego Kira jest tutaj – notabene najmłodszym gościem podcastu o rozwoju osobistym. Więc Kira, bardzo proszę – opowiedz teraz – mniej więcej tak, jak opowiadałaś właśnie na tym występie w TED-Ex Kids. Jak to się u Ciebie zaczęło z Latającymi Plecaczkami i nie tylko.

Kira: Jasne. Więc wszystko się zaczęło od tego, że pewnego dnia, pod koniec właśnie 2016 roku – zadzwoniła do moich rodziców ich koleżanka. I opowiedziała nam o tym, że wystartował taki konkurs Dzieciaki StartUp’y. Dla dzieci w wieku od czterech do trzynastu lat. Wiedziała też, że jestem takim dość… może… no właśnie o tym, że lubię mówić. I, że mogłabym może się czymś tam podzielić, swoimi pomysłami – bo ja zawsze też jakieś takie – i dla lalek i dla samochodzików, wymyślałam jakieś takie zabawy. Czy wyobrażałam, że miska, to jest może jakaś rakieta kosmiczna, więc z kreatywnością, kiedy byłam mała – u mnie problemów raczej nie było. No i oczywiście się zgodziłam. I kiedy jechałam metrem do tej koleżanki, a miałam wtedy na sobie ciężki plecak – to zauważyłam stojącą obok mnie dziewczynkę, z takim ładnym kolorowym balonikiem. Nie pamiętam dokładnie jaki miał kształt, ale to był taki zwykły balonik z helem. Taki, jakie rozdają na Starym Mieście. Czyli coś w stylu kształtu Świnki Peppy, Myszki Miki. Pomyślałam, że co by było, gdyby do takiego szkolnego plecaczka – włożyć albo pudełko z helem, lub innym podobnym gazem, albo np. takiego balonika. I opowiedziałam o tym pomyśle mojej koleżance. Spodobał jej się i zaczęłyśmy nagrywać. I już kolejnego dnia – opublikowałyśmy to nagranie na stronie konkursu. I już na początku właśnie zebrało bardzo dużo polubień. A, że w konkursie uczestniczyło około osiemdziesięciu osób, to konkurencja była dość duża. Ale udało mi się wygrać nagrodę. I nigdy nie umiem wymówić tego słowa – internautów.

Wojtek: Pięknie.

Kira: Czyli, że osoby jakby online, na mnie głosowały. Nie pamiętam ile miałam głosów, ale pamiętam, że tysiąc, dwa tysiące, albo trzy tysiące ileś. No i właśnie nagrodą był taki rodzinny bilet, do Centrum Nauki Kopernik. I dla osób, które nie wiedzą – jest to takie Centrum, naprawdę dla osób w każdym wieku. Zarówno dla takich mniejszych, młodzieży, trochę starszych. I nawet jeszcze starszych, bo tam każdy znajdzie coś dla siebie. Bo tam jest naprawdę mnóstwo atrakcji. I nawet jednego dnia nie wystarczy, żeby zwiedzić to wszystko. Choć może jeden cały dzień by wystarczył. Zapomniałam wspomnieć, że on mi dawał taką możliwość, że mogę odwiedzać to Centrum, a ze mną jeszcze jedna, dwie, lub trzy osoby. No i byłam tam kilka razy z rodzicami. Ale wiadomo – że gdybym cały czas miała tam tak chodzić, to by mi się to po prostu znudziło. A bilet dawał naprawdę bardzo fajną możliwość. Też wtedy były takie czasy, że trzeba było się zapisywać trzy miesiące przed. I jeszcze czekać w trzygodzinnej kolejce. A ja mogłam właśnie bez zapisywania się, bez kolejki – tak wchodzić. Taki mieć pakiet VIP, w pewnym sensie. No i wtedy zaczęliśmy proponować naszym znajomym, aby odwiedzili to Centrum, za naszą pomocą. Oni się oczywiście zgadzali. Później zaczęli opowiadać swoim znajomym. I tak to się rozwinęło. I wtedy też miałam jedenaście lat. I wiadomo – rodzice mi wtedy jeszcze nie pozwalali założyć jakichś mediów społecznościowych, więc nie miałam ani Facebooka, ani Instagrama – niczego. No i pomyślałam, że fajnie by było być tak trochę bliżej mediów, ale również jakoś tak to wszystko zorganizować, bo coraz więcej osób zaczynało dzwonić do moich rodziców. A ja jako dziecko to widziałam, pytałam się. Też zawsze byłam bardzo ciekawska. I zadawałam milion pytań w ciągu minuty. No i właśnie zaproponowałam moim rodzicom, aby stworzyli grupę na Facebooku, bo też słyszałam jak oni mówią, że zakładam się tam grupy na tym Facebooku. I oni się zgodzili. I oczywiście kontrolowałam to wszystko z Facebooka taty, z komputera taty, ale i tak byłam bliżej tych mediów społecznościowych, więc to mnie bardzo cieszyło. To pamiętam do dzisiaj. Wtedy też zaczęłam pisać takie posty – bo ja oprowadzałam w weekendy – że np. – Mam wolne miejsce. Czy ktoś może chciałby odwiedzić? No i tak przez cały rok w sumie oprowadzałam. I łącznie udało mi się oprowadzić ponad sto pięćdziesiąt osób. I jeszcze dodam, że stworzyłam tę grupę. A, że mój tata jest fotografem i on zawsze robi jakieś zdjęcia – a to na pamiątkę, albo jest jakiś ładny widok, albo coś jeszcze. No i też zaczęło się od tego, że on zaczął robić nam zdjęcia. Wtedy też wstawialiśmy je na grupę. I myślę, że gdyby tak przewinąć do samego, samego końca – to można by było je jeszcze znaleźć. No i właśnie wtedy zaczęłam organizować, oczywiście za pomocą innych osób i moich rodziców – jakieś konferencje. Między innymi w biurze Parlamentu Europejskiego. W sejmie tutaj w Polsce. W przestrzeni Facebooka, w przestrzeni Google. I w innych miejscach. Łącznie udało mi się zorganizować osiem konferencji. To tak dodam jeszcze. No ale pomyślałam właśnie jakoś w 2018 roku – bo ja słyszałam… bo ja zawsze bardzo zwracałam uwagę na to, co mówią moi rodzice. I ja słyszałam, że oni mówią, że – O, Elena zorganizowałam konferencję. O, Maciek też zorganizował. I ja pomyślałam, że fajnie by było się tak czymś może wyróżnić? Wtedy nie miałam wytłumaczenia. To było dość takie… To była taka dość spontaniczna decyzja. Ale wymyśliłam, że zorganizuję Międzynarodowy Dzień Plecaka. Piętnastego października. No i jak już powiedziałam – wtedy to była dość spontaniczna decyzja. Teraz to mogę już wytłumaczyć. Chodzi o to, że np. znamy Dzień Dziecka, który się obchodzi pierwszego czerwca, ale tak naprawdę pierwszego czerwca, obchodzi się ten Dzień Dziecka, tylko w pięćdziesięciu państwach. A w innych obchodzi się ten dzień w innym dniu, w ciągu całego roku. Może są jakieś takie mniejsze święta, ale też się za bardzo nie skupiają na dzieciach. Więc pomyślałam, że mogę być pierwsza i w pewnym sensie połączyć uczniów tego dnia. Więc teraz – wiadomo – rok temu też był trochę… dwa lata temu też był trochę inny pomysł. Teraz trochę bardziej dojrzałam. Mam już inne pomysły jak to bardziej rozwijać, więc teraz – tego dnia proponuję szkołom, aby dawały możliwość i przestrzeń swoim uczniom do tego, aby się dzielili swoimi pomysłami, historiami, marzeniami i pasjami. I to jest może taki główny temat tego. Najfajniejsze jest to, że tego dnia szkoły same coś od siebie dodają, żeby to rzeczywiście było obchodzone jako święto – ten dzień. Np. niektórzy wymyślają, że pokażą, co mają w plecaku. Niektórzy stawiają jakby plecak na wagę i pokazują ile ważą plecaki w ich klasie. Niektórzy nagrywają TikToki, robią pokazy mody. Jakieś krótkie filmiki. Miniseriale nawet, więc to jest naprawdę bardzo, bardzo, bardzo duża kreatywność. I oczywiście jakieś challenge’e, czy warsztaty. No i tego dnia właśnie tak szkoły świętują ten dzień. W tym roku też dostawały ode mnie certyfikat szkoły pokazujące potencjał swoich uczniów. A uczniowie otrzymywali, i osoby, które mi ogólnie pomagały przy organizacji – otrzymywały taki dyplom, można powiedzieć – bardziej nie dyplom, tylko takie podziękowania. Nawet na górze było napisane, że to jest po prostu podziękowanie. No i właśnie – a ja tego samego dnia, zawsze organizuję konferencję. Pierwszy raz organizowałam właśnie w 2018 roku. Piętnastego października. I tam organizowałam Google Camp, w Google Campusie. I najfajniejsze jest to, że całość była obchodzona zarówno online, jak i offline. Dla osób, które nie mogły tamtego dnia być z nami. Trwało to wszystko dwanaście godzin. Konferencja dwanaście, a ta transmisja online – dziesięć. W 2019 roku, jedna z większych szkół w Warszawie – odwołała tradycyjne lekcje. I wiadomo, że tego dnia już więcej, coraz więcej szkół, niż rok wcześniej – obchodziło ten dzień u siebie. No i właśnie ta jedna z większych szkół w Warszawie, odwołała w ogóle tradycyjne lekcje. I świętowaliśmy ten dzień u nich. Była konferencja. A w tym roku, no niestety nie udało nam się spotkać tak normalnie. Ale spotkaliśmy się online. Całość trwała sześć godzin. Było trzydziestu prelegentów. Z tego właśnie trzynastu uczniów, którzy opowiadali o swoich pasjach, zainteresowaniach, marzeniach, celach. Co ich inspiruje, co już osiągnęli, co chcą osiągnąć. To było naprawdę bardzo inspirujące. A najfajniejsze jest to, że zarówno dorośli, jak i dzieci – oni byli z przeróżnych państw. Np. z Francji, Hiszpanii, Stanów Zjednoczonych, z Austrii, Erytrei, Sudanu. Z Turcji, Niemiec. Na pewno były i z innych państw. I to było naprawdę niesamowite doświadczenie. Ja od siebie dodam ogólnie, że łącznie na ośmiu konferencjach – ogólnie mieliśmy 160 prelegentów. Z czego 46, to są właśnie uczniowie. To tak na koniec.

Wojtek: Super. Brawo, Kira. To jest jakby coś, czego słucham – i jak widzisz – nie przerywam. Po prostu słucham z osłupieniem, z wielkim zainteresowaniem, bo jestem jakby pełen podziwu dla tego co robisz. I chciałem Ciebie zapytać, zanim przejdę do innych pytań jeszcze. Jak się z tym czujesz?

Kira: Jak się z tym czuję? Zawsze kiedy odpowiadam na te pytania – prawie zawsze mi mówią – Ale ty tak o tym spokojnie mówisz. Gdyby to było coś normalnego. Zorganizowałam osiem konferencji. Codzienność. Coś w tym stylu. Ale tak naprawdę jak się z tym czuję? Ja jestem naprawdę bardzo dumna i zadowolona z tego, że to wszystko udało mi się osiągnąć. Ale oczywiście od siebie też dodam, że to nie jest tylko moja zasługa. Moi rodzice bardzo mnie wspierają. Moi przyjaciele też bardzo mnie wspierają. Plus też np. osoby z LinkedIn’a. I może taki przykład dam. W tym roku, kiedy wysyłałam list do szkół – łącznie nad nim pracowało jedenaście osób, plus osiem, które tłumaczyły na inne języki. I plus ogromna ilość osób, która wysyłała to np. do szkół swoich dzieci, czy do swojej szkoły, więc otrzymując właśnie taką motywację, inspirację i pomoc – wierzę, że to co robię, to jest naprawdę coś wow. I wtedy to nie sprawia mi jakoś specjalnie takich dużych trudności.

Wojtek: Mhm. I zobacz właśnie jak to wygląda – Twój rozwój. Wymyśliłaś najpierw konkurs na Dzieciaki w StartUp’ach. Później Latające Plecaczki. Później konferencja jedna, druga, trzecia. Organizacja, wystąpienia, mowy publiczne. To jest piękny rozwój, a Ty masz dopiero piętnaście lat, więc skoro teraz masz piętnaście lat i masz takie osiągnięcia na swoim koncie – to czy zastanawiałaś się nad tym – gdzie chcesz być np. za pięć lat?

Kira: Jasne. Pamiętam też kiedy pierwszy raz mi zadano to pytanie. To było właśnie jakoś trzy lata temu. I ja naprawdę nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie „Co będzie za trzy lata?” nawet. Ale teraz już tak sobie planuję, że no na pewno za pięć lat… Tak tylko dodam, że jestem pewna, że to święto, będzie już takim oficjalnym świętem. A jeśli chodzi o mnie, to ja na pewno będę zarządzać w tym Ruchu. Bardziej go rozwijać. Oczywiście bardzo dużo występować, bo to jest to, co lubię robić. No i planuję napisać książkę o plecakach, z różnych państw. O ich historiach, bo każdy plecak ma jakąś swoją wyjątkową historię, albo większość z nich.

Wojtek: Mhm. No właśnie – to jest piękne. I gratuluję pomysłu książki. To też myślę, że może być bardzo ciekawa historia. Ale powiedz – pomagają Ci rodzice, pomagają ludzie z LinkedIn’a. Myślę, że Twoi najbliżsi znajomi również. Co chciałabyś powiedzieć swoim rówieśnikom, rówieśnikom siebie sprzed trzech lat i takim powiedzmy, którzy są niewiele od Ciebie starsi?

Kira: Na pewno chciałabym powiedzieć, byście dążyli do swoich celów i szczególnie jeśli jesteście w takim wieku jak 13-14-15 lat, to najlepiej nie zwracać uwagi na swoich rówieśników, którym coś się nie podoba – bo po pierwsze to jest Wasz rozwój osobisty. I robicie to dla siebie, a nie dla nich. I też nie warto… I mówię to szczególnie do osób w tym wieku, ponieważ w tym wieku właśnie najbardziej osoby są takie dość… Najwięcej krytykują. Bardzo dużo im się nie podoba. Hormony szaleją. Wiadomo – to jest taki wiek po prostu. I też taka może rada bardziej ode mnie – że jeśli chcecie startować właśnie z jakimś pomysłem w wieku 14-15 lat – to takie początki – to myślę, że najłatwiej będzie zacząć albo z jakimś zespołem, albo z najlepszymi przyjaciółmi. Ponieważ kiedy sam startujesz już w tym wieku – i to wiem z doświadczenia moich znajomych – to jest już nieco trudniej, bo wtedy już dostrzegacie wszystkie te problemy itd. I to może was trochę wtedy przerosnąć. O.

Wojtek: Mhm. Mam syna, który w tym roku kończy osiemnaście lat. I córę, która ma czternaście, więc myślę, że to jest taka duża różnica trochę. Chciałbym powiedzieć w bardzo pozytywny sposób – odstajesz od swoich rówieśników. Tak patrząc na młodzież. Aczkolwiek miałem też wielką przyjemność i frajdę tak naprawdę – prowadzenia warsztatów z młodzieżą, wtedy gimnazjalną. Uczyłem ich występowania publicznego. Pokazywałem na co zwracać uwagę. Stąd bardzo spodobało mi się Twoje wystąpienie. I takie świadome wystąpienie. Widać właśnie rolę i pracę tego mentora. I to też jest bardzo istotne moim zdaniem – że zdecydowałaś się, lub ktoś doradził Tobie wsparcie takiego mentora. Czyli osoby, która ma już doświadczenie, która potrafi Ci pomóc. Potrafi przed samym występem np. rozładować stres. Przekierować Twoją energię na zupełnie coś innego, żebyś nie myślała o tych nerwach. O czym sama powiedziałaś. Więc to jest też bardzo super. W jednej ze swoich wypowiedzi, albo postów – już teraz nie pamiętam. Powiedziałaś też o tym, że jest stosunkowo niedużo organizacji młodzieżowych, które mają szansę się przebić, które są trochę bardziej rozpoznawalne. Jedna z takich organizacji, którą też w pewnym momencie i w pewien sposób wspierałem – nie chcę teraz tutaj przekręcić, ale… jeden z jej modułów polega na tym, żeby zwolnić z egzaminu. Tutaj teraz musiałbym sobie szybko przypomnieć, więc pewnie podlinkuję. Dobra podlinkuję, bo się zaraz pogubię. Ale to było też przez młodzież – tylko to była młodzież już szkół średnich i studentów. Też organizowali konferencje, też zapraszali gości. Też miałem okazję być prelegentem na takim wystąpieniu. I podziwiałem to, w jaki sposób oni sprawnie cały proces organizacyjny przeszli – więc jeśli Ty mówisz o zorganizowaniu ośmiu konferencji, oczywiście przy wsparciu innych, ale jesteś pomysłodawczynią i organizatorką, więc jakby ta odpowiedzialność ciąży w dużej mierze na Tobie, więc to jest już olbrzymie doświadczenie tak naprawdę, którego nie da się zmonetyzować. Tzn. pewnie się da, ale jakby to nie jest najistotniejsze, bo zbieranie tych doświadczeń jest właśnie taką inwestycją w siebie, w przyszłości. Ale zacząłem mówić o tych organizacjach młodzieżowych. Jak myślisz, czego brakuje takim organizacjom, że nie mogą, nie potrafią przebić się i realizować swoich postulatów, swojej misji – bo zapewne każda taka organizacja taką misję ma.

Kira: Chodzi o takie organizacje, które robią coś dla młodzieży, tak?

Wojtek: Tak.

Kira: Czego im brakuje? Szczerze – to na razie się spotkałam z takimi organizacjami młodzieżowymi. I wtedy właśnie młodzież je organizuje, więc… A jak młodzież organizuje dla młodzieży, to myślę, że to jest coś super, bo oni sami znają swoje potrzeby. Znają potrzeby swoich rówieśników, więc tym samym – znają potrzeby innych osób. Myślę, że jedynym problemem, jeśli ktoś już zaczyna trochę później i nie mają w swoim zespole – bardziej doświadczonych osób, to to im może trochę przeszkodzić, bo np. oni się mogli tego uczyć w swojej szkole. Ale jeśli właśnie nie mają doświadczenia i zaczynają tak od zera, to myślę, że z tym może być problem. Natomiast jeśli oni mają właśnie takiego może mentora, lub jedną osobę w zespole, która ich nauczy i im pomoże – no to myślę, że mają naprawdę dużo szans. No i też myślę, że takim powodem może być to, że np. jeśli jest bardzo, bardzo, bardzo dużo organizacji, które mają ten sam cel – no to to może trochę przeszkodzić, bo wtedy nie będą – nie, że się wyróżniać – ale będzie im się tak trudno przebić. O.

Wojtek: Będą takie konkurencyjne dla siebie. Będą się kanibalizować – tak też się mówi.

Kira: Tak, tak.

Wojtek: Okej. Ja jeszcze tak bym podpowiedział ze swojej strony. Być może nie przyglądałem się zbyt dokładnie, ale wydaje mi się, że tutaj właśnie kluczowe jest umiejętne dotarcie do potencjalnych odbiorców, patronów i osób wspierających, bo takie osoby i jakby działanie medialne, które Ty zaczęłaś – też bardzo wcześnie. I pięknie rozwijasz je na LinkedIn. Tutaj tak na marginesie – wielkie brawa. To to jest właśnie myślę też klucz do sukcesu, bo gdybyś nie komunikowała tego w żaden sposób – mówię tutaj o tej Fundacji Latających Plecaczków. O tym pomyśle. Nie mówiła o tym właśnie przez TED-Ex Kids. Nie mówiła o tym w swoich postach na LinkedIn. W swoich wideo na LinkedIn, czy na grupie Facebookowej, o której mówiłaś – to mało kto by wiedział. I wtedy np. Jurek Owsiak – nic o Tobie nie wiedząc, nie zaprosiłby Ciebie, żebyś w trzydzieści sekund powiedziała czym są Latające Plecaki, a to była niesamowita możliwość dotarcia do… no chyba milionów tak naprawdę widzów, bo ta relacja była przecież w telewizji wtedy udostępniana. Więc to jest takie myślę słowo ode mnie. Że w przypadku kiedy chcemy coś osiągnąć poprzez działanie takiej organizacji, to trzeba znaleźć pomysł na to, w jaki sposób dotrzemy do osób, które potrzebują tego wsparcia, ale też do osób, które w tym mogą nam pomóc, prawda? Co myślisz?

Kira: Tak, tak. Ja się zdecydowanie zgadzam. I jeszcze się tak odwołam do tego występu właśnie u Jurka Owsiaka na WOŚP-ie. To była dość taka ciekawa historia. Tak od siebie dodam, bo tak mi się przypomniało i chciałabym się podzielić tym.

Wojtek: No bo mamy za chwilę XXIX Finał, prawda?

Kira: Tak, tak. Już za chwilę. Super. To co robi Jurek Owsiak, to jest naprawdę super. No i właśnie… Wyszłam dosłownie sobie ze szkoły – a ja mam szkołę bardzo blisko domu. I dzwoni do mnie tata. Coś w stylu, że mam szybko wracać do domu. No i się tak trochę przestraszyłam. I wracam do domu, wchodzę. A mój tata mi mówi, że do mnie Jurek Owsiak napisał. No i tak sobie sprawdzam, że „Zapraszamy Cię na XXVIII Finał WOŚP”, itd. Ja byłam pod wielkim wrażeniem. I to w ogóle było niesamowite doświadczenie. I też pamiętam jak tam przyszłam. Wydaje mi się, że to był jeden z tych dni, kiedy tak się stresowałam, że po prostu wow. Tam było tyle osób. I jeszcze ta myśl, że zaraz stanę przed Jurkiem Owsiakiem i będę musiała coś powiedzieć o moim Ruchu… A najciekawsze jest to, że ja dosłownie cały czas… Była tam zmiana czasu – że na początku miałam występować chyba dwie minuty, później minutę, później piętnaście i w końcu miałam trzydzieści. Więc to jest też taka rada ode mnie, żeby być zawsze przygotowanym na wszystko. Ale mimo wszystko to było po prostu niesamowite doświadczenie. O, i pamiętam, że też wtedy, po tym występie – dostałam powiadomienie na Snapchacie od mojej koleżanki z klasy, z którą też jakoś specjalnie kontaktu nie miałam. I wysłała mi właśnie takiego snap’a, że tam jest nagranie mojego występu. I napisała, że „specjalnie czekałam na twój występ”. To był super uczucie. Bardzo mi się miło zrobiło.

Wojtek: I to jest chyba słuchajcie – też taka bardzo ciekawa… bardzo takie właściwe chyba miejsce, żeby powiedzieć, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele osób wspiera nas. Niekoniecznie to komunikując. Ale gdzieś trzyma, gdzieś tam za nas kciuki. W środku bardzo mocno mentalnie liczy na to. Pomaga nam, żebyśmy zrealizowali ten cel. Tak jak ta koleżanka, która wysłała do Ciebie snap’a, że bardzo na to liczyła i bardzo ci dopinguje. I to jest też super. To by się też czasami przydało pewnie wcześniej, prawda? Byłoby łatwiej, bo w porównaniu do Twojego występu na TED-Ex Kids, i do tego właśnie występu bardzo spontanicznego i na pewno bardziej stresującego. Widać tę różnicę. Widać stres. Nawet chyba miałaś bardziej zachrypnięty głos, kiedy Jurek Owsiak pytał, co to są te latające plecaki. Te materiały słuchajcie, są dostępne w Internecie. Można je znaleźć. I zachęcam do tego, żeby je zobaczyć, bo tam będzie widać tę wielką pasję, która jest w Kirze. I, o której tutaj Wam opowiada, a ze mną o niej rozmawia.

Kira: No tak, tak. Ja również zapraszam. I co do tego zachrypniętego głosu – ja pamiętam, że… Tak mi się teraz przypomniało jak powiedziałeś. Dosłownie może pięć dni przed moim występem – coś mi się stało z gardłem. I ja prawie dosłownie straciłam głos. Ja od dzieciństwa ogólnie mam taką chrypę, jak myślę, że słychać. Bo teraz np. z moim gardłem jest wszystko okej, a mam mimo wszystko taką chrypę trochę. I wtedy coś mi się stało z gardłem. I ja się tak strasznie martwiłam tym, że mogę nie wystąpić. I tak… Może to było nawet nie, że coś mi się stało. Tylko kiedy byłam młodsza, to też może to jest taka rada, żeby zwracać uwagę na to, jak nasze ciało reaguje na coś. I zawsze kiedy miałam gdzieś wystąpić, to jakimś cudem albo zaczynała boleć mnie kostka, albo traciłam głos. I kiedy w końcu – a mi cały czas rodzice na to zwracali uwagę – a ja tego po prostu nie widziałam. I pewnego dnia, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że tak rzeczywiście jest, to to się tak nagle skończyło po prostu. I to było właśnie wydaje mi się, że to było po występie u Jurka Owsiaka, na tym WOŚP-ie, więc to jest też taka może ciekawostka. I o tym jeszcze wcześniej nigdzie nie mówiłam, więc…

Wojtek: Super. No to świetnie. No to słuchacze podcastu mają teraz premierę Twojej takiej rady, żeby po prostu mieć tego świadomość i wtedy to przestaje dokuczać. Ja jeszcze tak chciałem powiedzieć a propos tych trzydziestu sekund u Jurka Owsiaka – że jest generalnie taki zwyczaj, taki zwrot nawet – to się nazywa elevator pitch. Nie wiem czy słyszałaś o tym?

Kira: Nie, nie, nie.

Wojtek: Okej. To jest właśnie coś takiego, kiedy trzeba, czy dobrze jest – umieć powiedzieć o sobie – w bardzo krótki, zwięzły sposób. Ty miałaś doświadczenie już, czyli jakby doświadczyłaś tego właśnie, kiedy Jurek Owsiak powiedział „A teraz masz trzydzieści sekund i powiedz”, tak? No i teraz wyobraź sobie siebie, gdybyś się zupełnie do tego nie przygotowała. A dlaczego to się nazywa elevator pitch – to słuchacze być może już z poprzednich odcinków wiedzą, a jeśli nie to powiem. To jest właśnie zwrot oczywiście pochodzący ze Stanów Zjednoczonych, kiedy prezesi zwykle mają swoje biura na wyższych piętrach. I masz czas prezesowi firmy swojej lub innej, do której np. aplikujesz – w trakcie podróży windą, opowiedzieć o sobie, w krótki, zwięzły sposób – po to, żeby go zainteresować. Więc stąd nazwa elevator pitch. I myślę, że warto pielęgnować taką umiejętność. To też my bardziej trochę rozumiemy na stronach internetowych twórców, blogerów, czy też na mojej np. Jest kilka zdań o mnie. I to jest właśnie coś w rodzaju elevator pitch. To jest krótka wypowiedź na temat tego kim jestem, co robię i czy to jest napisane w sposób interesujący i zachęci np. odwiedzających stronę do tego, żeby poszukać innych treści jeszcze. Więc jeśli nie wiedziałaś, to cieszę się, że mogłem podzielić się tutaj tym z Tobą. I zachęcić do tego, żebyś np. pielęgnowała, bo kto wie, kiedy Jurek Owsiak, lub inna persona, zapyta Ciebie – No dobrze. Powiedz mi, mam trzydzieści sekund. Co chcesz ode mnie? – Prawda? I to jest mniej więcej to.

Kira: No tak, tak.

Wojtek: Dobrze, Kira. Bardzo dziękuję Ci za tę rozmowę – ale zawsze też pytam swoich gości o to, żeby polecili słuchaczom podcastu – jakąś ciekawą książkę, która wywarła na Tobie w tym wypadku – jakieś wrażenie, jakieś emocje pozostawiła. I chciałabyś się nią podzielić.

Kira: Mhm. Myślę, że tą książką jest książka bardziej taka… no może dość krótka powieść, którą przeczytałam niedawno. To jest „Mewa”, autorstwa Richarda Bacha. I myślę, że ją naprawdę… może trochę starsze osoby, ale na pewno ją znają. I tam właśnie jest opowiadana historia o takiej mewie, która próbowała… może wyjść ze strefy komfortu i pokazać innym, że tak naprawdę, to każdy ma naprawdę dużo umiejętności. Ma dużo możliwości. Tylko trzeba je w sobie odkryć. I to nie jest tak, że… No w sumie – tak jak on się porównywał. Nie pamiętam już do jakiego ptaka, ale mówił, że – No ten ptak, to on ma takie skrzydła, to on może, a ja nie. – A później doszedł do wniosku, że tak naprawdę to nie zależy od tego jakie on ma skrzydła, tylko od tego, czy on naprawdę tego chce. No i tam też się przydarzyła historia, że właśnie został wykluczony ze swojego społeczeństwa, przez to, że próbował pokazać innym, że mogą o wiele więcej. Ale to właśnie nie przez te inne mewy, tylko przez ich wodza. No tak – i to jest po prostu opowiadana historia o tym. I tam jest zawarty ogromny sens. Też o tym na LinkedIn pisałam. I na Instagramie i na Facebooku. O tym jak to interpretuję, więc też zachęcam do przeczytania. No i myślę, że ta książka właśnie „Mewa” Richard Bach, to jest taka idealna książka.

Wojtek: Właśnie chciałem powiedzieć, że czytałem ten wpis na LinkedIn. Stąd tak od razu połączyłem, że to dokładnie ta sama książka. I to też mi się bardzo podoba. Ja tej książki sam jeszcze nie czytałem. Natomiast bardzo lubię, kiedy przenosi się pewne ludzie cechy na zwierzęta – po to, żeby nam w taki trochę bardziej ciekawy, obrazowy sposób – pokazać nasze jakieś niedogodności. Nasze słabości być może. Właśnie zachęcić nas do tego, żeby się rozwijać. Np. gość dzisiejszego odcinka – bo nagrywamy w piątek i dzisiaj była premiera rozmowy z Jackiem Kotarbińskim, który w bardzo ciekawy sposób – i to zdanie bardzo mi się spodobało – powiedział o tym, że osoby, które tworzą, które próbują sprzedawać w internecie, które budują swoją markę – powinny traktować swoją społeczność, swoich potencjalnych klientów – nie jak gęsi, które chcą oskubać, ale jak kury, które znoszą złote jajka, więc znowu odniesienie do zwierząt. Bardzo je lubię, chociaż może dlatego pewnie też, że czytam bajki w bajkowym podcaście. I tam jakby dużo, dużo – bardzo dużo jest różnych zwierząt. Od myszek, niedźwiedzi, przez smoki. I to jest też bardzo ciekawe, bo nawet w bajkach – od smoków możemy się czegoś nauczyć. To taka pointa. Kira – na koniec pytam też gości – gdzie chciałabyś odebrać jakiś kontakt, gdyby ktoś właśnie chciał Cię zaprosić na jakąś konferencję, na jakieś wystąpienie, albo po prostu o coś Cię zapytać? Jakie medium wtedy polecisz?

Kira Mhm. Najbardziej jestem aktywna na LinkedIn. Lecz jeśli pewnie byście wpisali Kira Sukhoboichenko, to nie wiem – może się pojawić pewien problem.

Wojtek: To ja podlinkuję Twój profil w opisie tego podcastu. Będą mieli ułatwioną sprawę.

Kira: Jasne. Ale można wpisać Międzynarodowy Ruch Latających Plecaczków. I tam powyskakuje dużo linków. I na Facebooka, na LinkedIn. Albo do jakichś innych wywiadów, gdzie też będzie właśnie załączony link do moich social mediów, więc tam można znaleźć.

Wojtek: No tak, bo w ostatnim czasie też miałaś okazję gościć u – myślę wielu ciekawych osób, jako gość. Tak jak dzisiaj – gość tego podcastu.

Kira: Tak, tak.

Wojtek: Utalentowana, ambitna, a do tego skromna dziewczyna. Przed którą świat moim zdaniem – stoi otworem. Będę przyglądał się dalej rozwojowi Jej kariery, Jej rozwojowi jako takiemu. I jestem ciekaw, dokąd ją to zaprowadzi?

 

 

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *