Skąd biorą się nasze problemy finansowe?
Najczęściej od pierwszego kontaktu z pieniędzmi.
Jako dziecko dostajesz lub nie pewne środki finansowe w postaci kieszonkowego. Babcia „za plecami” rodziców wkładała Ci banknot w dłoń. A może nie dostawałeś żadnych tego typu prezentów. Z zazdrością i rozczarowaniem słuchałeś przechwałek kolegów, którzy licytowali się kto dostał więcej. Rodzice starali się opowiadać o oszczędzaniu. Dostałeś nawet świnkę skarbonkę.
Jeśli Twoi rodzice potrafili oszczędzać to na starcie byłeś na lepszej pozycji. Pytanie czy potrafili wskazać Ci korzyści z gromadzenia środków.
Jeśli nie miałeś takiego wzorca, to mogło Cię w życiu dorosłym spotkać wielkie rozczarowanie.
Przychodzi czas, że sam zaczynasz zarabiać. Niestety wtedy często zaczyna się nakręcanie spirali długów. Próbujesz w krótkim okresie nadrobić wszystkie te lata, kiedy słyszałeś przechwałki swoich kolegów. Pierwszy telefon, zegarek, ciuch. Kolejna wypłata – kolejny gadżet, kolejny ciuch i impreza…
Oczywiście to sytuacja czysto hipotetyczna, ale czy nie prawdopodobna?
Mijają miesiące. Często całe lata!
Rozwijasz się zawodowo, więc potencjalnie Twoje przychody są większe. Wtedy możesz sobie pozwolić na lepszy – droższy nowy telefon. Ciuchy stają się markowe – drogie. Może by tak samochód? Koniecznie na kredyt, bo przecież nie masz oszczędności. A jak już na kredyt to byle była zdolność reszta „jakoś” się poukłada.
Pytanie Kiedy do Ciebie dotrze, że coś jednak nie jest OK. Czy to już nie jest KO (knock out)? I co w związku z tym?
Źródłem jest zatem brak dobrych przykładów. Źródłem może być niezdolność do opierania się „zachciankom” w erze konsumpcjonizmu. Źródłem jest także nasza duma i ego. Jednak żadnego z powyższych oraz innych powodów nie można używać w kategorii wymówki!
Rozmawiaj o pieniądzach
Mamy problem w rozmawianiu o pieniądzach. Wpaja się nam, że nie można mówić innym ile się zarabia. Nie mówimy o naszych problemach, a w szczególności o problemach z pieniędzmi. Bardzo często ukrywamy problemy nawet przed swoimi bliskimi, którzy w konsekwencji mogą także zostać skrzywdzeni naszymi długami.
Jeśli którekolwiek z opisanych powyżej zachowań choćby w odrobinie mogą przypominać Twoje działania, to czas sobie uświadomić, że możesz to zmienić!
Wielokrotnie korzystałem z kredytów. Dziś także nie jestem od nich wolny. Zaczęło mi jednak przeszkadzać to, że nie wiem gdzie się podziewają moje pieniądze. Nie nauczyłem się przez te wszystkie lata, jak dobrze gospodarować swoimi pieniędzmi. Teraz jednak zmieniam swoje podejście, a pisząc o tym mam nadzieję także pomóc innym.
Przede wszystkim trzeba przyznać się przed sobą, że jest to ważny problem, który musisz rozwiązać. Musisz nauczyć się rozmawiać o pieniądzach. Możesz nawet rozmawiać z nimi. Mówić do nich.
Jeśli czujesz, że nie dajesz rady to MUSISZ poprosić o pomoc!
Pomoc to nie chwilówka, czy inny kredyt. Pomoc to przyjaciel, kolega, znajomy, który w Twojej ocenie lepiej radzi sobie z finansami.
Nie bój się przyznać do tego, że nie panujesz nad Twoimi finansami.
Jeśli w Twoim otoczeniu nie masz takiego wzorca, to w Internecie jest ich „na pęczki”. Wiele osób piszących o finansach osobistych nie rzadko samemu przeszło lub przechodzi drogę „odnowy”.
Zacznij bo „nigdy nie jest za późno na zmianę kursu”
Wejdź na drogę radzenia sobie z finansami osobistymi lepiej niż dotychczas.
Zacznij myśleć nie tylko o sobie, ale także o swoich bliskich. O tym jakim jesteś dla nich przykładem i czy przypadkiem nie wyrządzasz im krzywdy swoją niegospodarnością.
Zacznij od ABC i zobacz, że można inaczej. Można lepiej!
My brother recommended I would possibly like this
web site. He was once totally right. This put up actually made my day.
You cann’t consider just how so much time I had spent for this
information! Thank you!
Thank You for this comment! I’m going to be more mainded on my finance and of course I’ll be share my experience.
This piece of writing provides clear idea for the
new people of blogging, that truly how to do blogging
Thank You for this comment!
I hope you found some true ideas.
I’ve been surfing online more than 2 hours today, yet I never found any interesting article like yours.
It is pretty worth enough for me. In my view, if all site owners and bloggers
made good content as you did, the internet will be much more
useful than ever before.