Strategia, żeby wygrać!

Sportowcy trenują, żeby wygrać!

 Strategię też tworzysz, żeby wygrać!

O marketingu, budowaniu marki osobistej, czy o strategiach marketingowych w podcaście już było. To jednak nie oznacza, że temat został wyczerpany, a nawet daleko do takiego stwierdzenia.
Każdy, kto, choć odrobinę orientuje się w temacie, wie, że są podstawy, bez których nie ma mowy o długotrwałym sukcesie. Zawsze wskazujemy na autentyczność, wiarygodność i cierpliwość w procesie budowania marki osobistej. Wszystkie ze wspomnianych są tak samo ważne i brak któregokolwiek z tych elementów, utrudnia drogę do zamierzonego celu.

Kiedy jesteś autentyczny w swoich działaniach, swojej postawie i relacjach, zyskasz sobie przychylnych Ci ludzi.
Twoja wiarygodność mocno koreluje z autentycznością, którą będzie wspierać.
Brak cierpliwości pociągnie Cię w stronę ciemnych, niepożądanych zachować, które pogrzebią najbardziej autentyczne i wiarygodne jednostki.

Czy cierpliwość jest decydująca?

Moim zdaniem nie jest decydująca, ale jest w tym procesie kluczowa.

Co jest kluczowe w procesie tworzenia strategii marketingowej?

Odpowiedź mojego gościa była tak prosta, a zarazem zaskakująca, że zbudowałem z niej tytuł tego wpisu. No bo jakże by nie inaczej? Strategie, w tym i tę marketingową, tworzy się przecież, aby wygrać.
Definiuje się obszary, w których wyróżniamy się na tle konkurencji, określa persony Klientów, wskazuje cechy kluczowe dla komunikacji itp. Wszytko po to, by wygrać. Do tego warto wskazać ten fragment rozmowy, w którym wygrywają Ci, którzy nie robią tego dla pieniędzy.

To absurd!

Tak niektórzy mogą reagować, ale czy nie taka właśnie była droga do sukcesu wspominanych Arleny Witt i Michała Szafrańskiego?
Posłuchaj ich historii opowiedzianej z perspektywy doświadczonego eksperta w dziedzinie marketingu. Odnieś omawiane tematy do własnej sytuacji, do swoich doświadczeń i planów. Może to wzbudzi refleksję i pozwoli Ci uzyskać bardziej klarowny plan swoich działań. Tego Ci życzę.

Zapraszam do wysłuchania rozmowy z Jackiem Kotarbińskim, którego BIO na jego stronie wywołało u mnie chwilową tremę, a ta zaś nie przeszkodziła nam nagrać super ciekawy i wartościowy odcinek o marketingu, strategii, markach osobistych, kurach i kaczkach i sam przekonaj się, o czym jeszcze…

Dla subskrybentów mojego newslettera czeka mały wyróżnik, mogę na Ciebie liczyć?

 

Jacek poleca:

Pochodzenie marek – Laura Ries, Al Ries
Leonardo da Vinci – Isaacson Walter
Hitchcock / Truffaut – Helen Scott, François Truffaut

Książki Jacka:

50 Praw Marketingu Kotarbińskiego
Sztuka Rynkologii
Trzecia Sztuka Marketingu
Druga Sztuka Marketingu
Sztuka Marketingu

Jacek w sieci:

https://kotarbinski.com/blogomarketingu/kontakt/
https://www.linkedin.com/in/kotarbinski/

Odcinki wspominane w treści posta i w samym odcinku podcastu:

Biznes Online

Każdy ma markę osobistą

Marka i reputacja osobista

Mieć, czy nie mieć strategię marketingową?

B2B, B2C a może H2H?

 

DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE SWOIM PATRONOM!

Wszyscy patroni mają dostęp do treści podcastu i wpisów z wyprzedzeniem. Pomagają mi wybierać gości i tematy do podcastu.
Ja dwoję się i troję, żeby za to wsparcie otrzymali jak najwięcej korzyści. Zapytaj ich, a może i ty zgodzisz się dołączyć do tej sympatycznej gromadki.

Wielkie DZIĘKUJĘ
Zbyszkowi,
Michalinie,
Wioletcie,
Krzyśkowi,
Wiktorowi,
Marcinowi (poprosił o link do dowolnej akcji, więc wybrałem tę),
Katarzynie,
Annie,
Marice,
Łukaszkowi,
Tomkowi,
Tomkowi (link do akcji charytatywnej),
Szymonowi,
Dawidowi,
Markowi,
Mirosławowi (link do akcji charytatywnej),
Błażejowi, (link do akcji charytatywnej)
Hubertowi,
Pawłowi,

oraz tym, którzy wolą pozostać anonimowi – Wielkie dzięki!!!

I Ty możesz zostać patronem podcastu. Kliknij poniższy obrazek i zdecyduj.


 

Zapraszam też do zapisania się na podcastowy newsletter!
Wejdź na stronę i przekonaj się, że warto.

Śmiało klikaj obrazek ???

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 komentarze dla “Strategia, żeby wygrać!”

  1. Odcinek bardzo ciekawy, ale niezwykle irytujące dla mnie było mylenie imienia Arleny Witt i mówienie o niej konsekwentnie per „Arleta”. Trochę to obniżyło wiarygodność w kompetencje dwóch osób zawodowo zajmujących się marketingiem i kreowaniem marek osobistych. Ale i tak dodałam podcast do subskrybowanych i jestem ciekawa kolejnych odcinków 😉

    1. Masz rację…
      Arlena może czuć się dotknięta… Oby nie.
      Zapraszam także do wcześniejszych odcinków podcastu 🙂